- Opublikowano: 04 października 2022, 12:00
- Komentarze: 8
Dziurawy plac na którym momentami tworzą się niewielkie jeziorka. Przemakająca drewniana buda jako zaplecze i zaniedbane tojtoje. Tak niestety wygląda plac postojowy dla przewoźników, znajdujący się przy tymczasowym dworcu autobusowym na ulicy Fabrycznej. Wadowice się nie postarały...
Jak już informowaliśmy, od 17 sierpnia tego roku trwa drugi etap wielkiego remontu i przebudowy dworca autobusowego przy ulicy Piłsudskiego w Wadowicach. W ostatnich miesiącach wybudowano tutaj nowy dwupiętrowy, oszklony budynek, który będzie stanowił zaplecze dworca, obecnie trwają prace związane z budową dwupoziomowego parkingu: na dole dla autobusów i rowerów, a na górze dla samochodów (mający około 70 miejsc) i zatoki parkingowej Kiss&Ride. Remontowany dworzec został ogrodzony i wyłączony z ruchu, tymczasowy został przeniesiony na kilka miesięcy na pobliską ulicę Fabryczną.
Dla pasażerów przygotowano tam przystanki z wiatami i rozkładami jazdy. Całość, mimo prowizorki, funkcjonuje całkiem sprawnie.
Niestety jak informują nas kierowcy, coś zdecydowanie poszło nie tak z placem postojowym dla prywatnych przewoźników znajdującym się na ulicy Fabrycznej i chyba gmina Wadowice pod rządami burmistrza Bartosza Kalińskiego się nie postarała...
Miasto miało sporo czasu aby przygotować plac pod pojazdy, których większość zdecydowanie przekracza 3,5 tony i jakoś odpowiednio go utwardzić. Efekt jest taki, że teren został rozjeżdżony i jak popada, tworzy się tutaj spore jeziorko. Pełno błota, z którego wystają też jakieś metalowe elementy, strach tu jeździć. W budynku są sanitariaty ale nie można z nich korzystać, postawiono za to toi-toie, do których w tym błocie ciężko się dostać. Póki było lato od biedy dało się wytrzymać, teraz jest dramat... – mówi nam jeden z kierowców, który ma wątpliwą przyjemność korzystać z placu oczekując na kursy
Wisienką na torcie jest drewniana buda, w której dyżuruje pracownicy pilnujący porządku. Nie mają łatwo, bo jak donoszą nam kierowcy, konstrukcja przemaka i w efekcie leje się na głowę. O hulającym wietrze nie wspominając... Warunki do pracy trochę urągające...
Prace na dworcu przy ulicy Piłsudskiego mają zakończyć się pod koniec tego roku roku, więc busiarze i obsługa są skazani (o ile coś się w tym temacie nie zmieni...) na takie warunki jeszcze przez prawie trzy miesiące. Obecna jesienna aura już nie sprzyja, a co dopiero będzie w zimie? Trochę wstyd...
https://www.wadowiceonline.pl/biznes/22386-tymczasowy-plac-postojowy-dla-przewoznikow-miasto-sie-nie-postaralo#sigFreeId1ff236e7df
(Marcin Guzik)
WadowiceOnline.pl
Ostatnie artykuły z kategorii Biznes:
Niemal 1,4 miliarda złotych wypłaconych „trzynastek” w Małopolsce
W majówkę sklepy zamknięte, za to ostatnia niedziela kwietnia handlowa
Na wadowickim dworcu autobusowym ruszyło nowe bistro
Terytorialsi przyjdą do pracy w... mundurze. Taki dzień
Mimo, że ratują życie, liczna przeciwników szczepień rośnie. Trwa Europejski Tydzień Szczepień
Komentarze
Ty też pasujesz do reszty. Twoja stara byłą dziwką, dała jednemu busiarzowi i wysrałeś się Ty. Owoc busiarskiego dupczenia po krzakach lafirydny.
Mało tego pseudo przystanki wcale nie są lepsze a tam ludzie stoją przecież codzien i co maja cierpieć przez ciula z łaczan !!!!
A porównania tego do KRK gdzie nie ukrywajmy był dużo większy przemiał bo to jednak większe miasto jest również bezsensu . Zwłaszcza że tam ktoś to ogarniał i jakoś to wyglądało .
Proste słowa niosące się pieśnią przez miasto " precz z ciulem z łaczan "