- Opublikowano: 08 grudnia 2015, 12:55
- Komentarze: 3
Jedynie kilka złotych: tyle może być warte nasze życie. Tyle kosztuje opaska odblaskowa lub kamizelka. Prosty drobiazg, który sprawia że po zmroku jesteśmy widoczni, który nie jednej osobie ocalił życie i nie jednej jeszcze ocali.
Jesienna szarówka, niska temperatura, lekka mżawka, jadący drogą gminną kierowca wie, że za kilkanaście minut będzie w domu z rodziną. Nagle, za zakrętu, tuz przed maską pojawia się zakapturzony zarys człowieka. Na reakcje już za późno: głuchy huk i dźwięk tłuczonego szkła rozdziera najbliższą okolicę. Kierowca zatrzymuje się kilkanaście metrów od miejsca w którym przed chwilą znajdowała się zakapturzona postać. Nie dostrzegł w porę człowieka idącego poboczem. Nie mógł go dostrzec - jego czarna, modna kurtka idealnie wtopiła się w jesienny, wieczorny krajobraz. Gdyby kierowca dostrzegł kilka chwil wcześniej przechodnia, bez problemu uniknął by potrącenia.
To niestety częsty scenariusz jesiennych i zimowych podróży samochodem. Ponad 70% wypadków z udziałem pieszych ma miejsce po zmroku. Niewidoczni piesi to zmora naszych dróg. W nocy pieszy bez elementów odblaskowych widziany jest przez kierowcę dopiero z odległości 17 metrów, a z odblaskami zauważymy go już z 150 metrów! Gdy kierowca jedzie z włączonymi światłami drogowymi, może dostrzec taką osobę nawet z odległości kilometra. Oczywiście wiele osób będzie upatrywało przyczyn wypadków w braku poboczy czy braku oświetlania, co oczywiście jest prawdą, ale nie można w ten sposób usprawiedliwiać nieoświetlonych pieszych. Znając polskie realia, powinniśmy tym bardziej dołożyć wszelkich starań by stać się jak najbardziej widocznymi po zmroku.
Trzeba przypomnieć, że używanie elementów odblaskowych w naszym kraju jest obowiązkowe dla każdego użytkownika dróg, niezależnie od wieku poza terenem zabudowanym. Mówi o tym ustawa, która weszła w życie 31 sierpnia 2014 roku. Pieszy oprócz tego, że naraża swoje życie na niebezpieczeństwo, ryzykuje także otrzymaniem mandatu.
W wielu szkołach na terenie powiatu wadowickiego prowadzone są akcje uświadamiające i rozdawane są odblaski. Pierwsze efekty tych starań są już widoczne. Większość dzieci idących poboczem, ma przy sobie odblaski, dzięki czemu widać ich z daleka. Również pozytywnie wyróżniają się osoby uprawiające NORDIC WALKING. Ich odblaskowe, rytmicznie poruszające się kijki widać już z daleka. Problemem są natomiast osoby starsze, osoby kończące późno pracę czy wracające z imprezy. To właśnie takim osobą musimy przede wszystkim uświadamiać i nakłaniać ich do używania odblasków a najlepiej kamizelek odblaskowych.
Jak duży to problem, my, kierowcy widzimy po zmroku. Dlatego apel: zakładajmy odblaski, nośmy je i bądźmy widoczni. Bo mimo, że nasze samochody są coraz nowsze a reflektory inteligentniejsze, matka natura nie wyposażyła nas w sokoli wzrok i nie jesteśmy w stanie zauważyć ciebie, przechodniu, gdy późną porą wracasz do swojego domu w ciemnej kurtce. Nie widzimy cię, bo nie dajesz nam szansy na to by cię zauważyć.
Pamiętajmy więc o odblaskach wychodząc następnym razem na nasze drogi. Jest to niewiele zajmujący drobiazg, któremu w nie jednej sytuacji możemy być wdzięczni za ocalenie zdrowia i życia.
(Łukasz Morek)
Komentarze
Nie jestem zawodowym kierowcą ale takie odblaski na prawdę wielu osobą uratowały już życie, wielokrotnie w wadowicach byłem świadkiem jak taki odblask uratował pieszemu życie!
Morek Stworek Potworek :lol: