Piłkarze Skawy przegrali 0:1 inaugurujący rundę wiosenną V-ligi mecz przeciwko Skawince Skawinie. Wad
Niewykorzystane sytuacje się mszczą

Piłkarze Skawy przegrali 0:1 inaugurujący rundę wiosenną V-ligi mecz przeciwko Skawince Skawinie. Wadowiczanie stworzyli sobie ponad dwukrotnie większą ilość sytuacji bramkowych niż przeciwnik, a mimo to z boiska schodzili pokonani. Zabrakło skuteczności…

Skawa: Gawlik – Pomietło, Kuzia, Bzduła, Pawlik – Targosz (80′ Curzydło), Skawina (k), Krzysztań, Węgrzyn (70′ Jagiełka) – K.Dyrcz (46′ Barcik), Miarka (46′ Góra). Trener: Grzegorz Szulc.

Kto wie, jakim wynikiem zakończyłby się mecz, gdyby w 2 minucie gry Krzysztof Dyrcz po minięciu bramkarza w sytuacji sam na sam czysto trafił w piłkę i umieścił ją w bramce? Napastnik Skawy w wydaje się wymarzonej sytuacji strzelił jednak obok bramki. Skawinka groźnie zaatakowała kilka minut później, ale ofiarnym wślizgiem mocny strzał z pola karnego zablokował Pomietło.

W 25 minucie ponownie znakomitą sytuację mieli piłkarze z Wadowic. Wypuszczony w uliczkę Dyrcz popędził prawą stroną, oddał mocny strzał z pola karnego, ale piłkę odbił bramkarz. Ta trafiła wprost pod nogi Miarki, który mocnym uderzeniem również nie zdołał pokonać stojącego między słupkami bramki Skawinki Guziewicza.

Zmarnowane przez Skawę sytuacje zemściły się na wadowickim zespole w 31 minucie. Lot piłki dorzuconej w pole karne Skawy z prawej strony boiska źle obliczył Gawlik. Bramkarz Skawy nie sięgnął futbolówki, tę głową do bramki skierował zamykający całą akcję Krasuski. Skawinka prowadziła 1:0.

Minutę później błyskawiczną szansę na odpowiedź miała Skawa. Krzysztof Dyrcz ponownie znalazł się w sytuacji 1 na 1 z bramkarzem, ale i tym razem lepszy okazał się golkiper gospodarzy. Mimo wielu sytuacji strzeleckich Skawa nie znalazła przepisu na pokonanie dobrze spisującego się tego dnia Guziewicza.

Receptą na problemy związane z wykończeniem akcji miały być zmiany, które w przerwie poczynił trener przyjezdnych Grzegorz Szulc. Szkoleniowiec podziękował za grę Miarce i Dyrczowi, a w ich miejsce do gry zostali wprowadzeni dwaj napastnicy – Barcik i Góra. Skawa przeważała, ale na grząskiej murawie, przy padającym śniegu, ciężko było cokolwiek wskórać.

Najlepszą okazję do zdobycia wyrównującego gola miał w 80 minucie Michał Barcik po dograniu piłki wzdłuż bramki przez Górę. Barcik uderzył jednak zbyt lekko by pokonać bramkarza. Groźnie atakowali również skrzydłami Pawlik i Bzduła, jednak dogrywane przez nich do środka piłki nie przynosiły efektu.

Otwarcie się Skawy mogli wykorzystać rywale, którzy w drugiej części gry stworzyli sobie dwie znakomite okazje. Za pierwszym razem Gawlik wybronił sytuację sam na sam z Sikorą, a po strzale innego z zawodników Skawę uratował słupek. Spotkanie zakończyło się więc na jednym golu, strzelonym przez Skawinkę. Dzięki temu zwycięstwu drużyna ze Skawiny wyprzedziła wadowiczan w tabeli V-ligi. Skawa zajmuje ostatnie miejsce, a na odbicie się od dna przyjdzie poczekać co najmniej do przyszłej soboty, kiedy to zielono-czerwoni podejmować będą Borek Kraków.

(www.sportowewadowice.pl)
(zdjęcia: Jakub Wyka)






NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Nie masz uprawnień do komentowania tego artykułu.