- Opublikowano: 26 kwietnia 2013, 17:20
- Komentarze: 28
Burmistrz Wadowic Ewa Filipiak otwiera się na głosy mieszkańców w sprawie stworzenia tras rowerowych, biegowych i narciarskich tras biegowych na terenie gminy. Można je składać mailowo lub w Informacji Turystycznej.
Tematy "rowerowe" robią się modne. Już około 600 mieszkańców podpisało się pod wnioskiem Marcina Gładysza do Radnych Rady Miejskiej w Wadowicach, dotyczącym projektu budowy ścieżek rowerowych na terenie gminy. W sobotę 11 maja o godzinie 16:00 na wadowickim rynku spotkają się rowerzyści i inicjatorzy wniosku. Wspólnie złożą wniosek z podpisami na ręce Rady Miejskiej.
Zobacz: Rowerzyści spotkają się na rynku. Złożą wniosek do Rady Miejskiej
Niedawno głos w sprawie pomysłu blogera dał nawet rzecznik Urzędu Miasta Stanisław Kotarba, informując, że gmina Wadowice wspólnie z Urzędem Marszałkowskim prowadzi działania mające na celu wyznaczenia tras rowerowych a także biegowych i narciarskich. Marcin Gładysz uważa jednak, że wypowiedź rzecznika jest jedynie pewnego rodzaju oświadczeniem politycznym mającym maskować rzeczywistą aktywność gminy czy też właściwie jej brak, w zakresie planów i zamierzeń dotyczących budowy ścieżek rowerowych.
Teraz z kolei burmistrz Wadowic Ewa Filipiak otwiera się na rowerzystów. W specjalnym komunikacie umieszczonym na stronie Urzędu Miejskiego, burmistrz zachęca wszystkich mieszkańców do wspólnego tworzenia sieci tras rowerowych, biegowych i narciarskich.
"Zapraszam wszystkich mieszkańców do wytyczenia i wspólnego stworzenia sieci bezpiecznych, nowoczesnych i atrakcyjnych tras rowerowych, biegowych i narciarskich tras biegowych, aby teren naszej gminy stał się jeszcze bardziej przyjazny zarówno dla miłośników turystyki indywidualnej, jak i osób uprawiających turystykę rodzinną. Zwracam się do Państwa o zgłaszanie swoich uwag, sugestii i propozycji w tym zakresie" - apeluje burmistrz Ewa Filipiak.
Wszelkie propozycje, uwagi i sugestie można przesyłać do 15 maja na e-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. lub złożyć w wadowickiej Informacji Turystycznej (ulica Kościelna 4). Osobą do kontaktu jest Janusz Jędrygas.
Przy okazji: jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, w sobotę 11 maja, mniej więcej w tym samym czasie, kiedy odbędzie się spotkanie rowerzystów i inicjatorów wniosku do Rady Miejskiej, na wadowickim rynku odbędą się obchody Dnia Strażaka, na którym pojawią się strażacy zawodowi i ochotnicy z jednostek powiatu wadowickiego.
(MG)
Komentarze
Bardzo podoba mi się nowy rynek i fontanny, które teraz będą przez dwa tygodnie testowane i sprawdzane. Technologia nie jest łatwą sprawą. Podobno wykonawcom nie wszystko wyszło jak należy, ale juz poczekamy, bo efekty są imponujące. Nie się co spieszyć.
Super rynek i eleganckie ulice. Widać starania naszych władz. Dzięki.
Trasy rowerowe to rewelacyjny pomysł, a nie jakieś tam ścieżki, których jest wystarczająca ilość. Szlaki rowerowe też są.
Pani Burmistrz ma rację że nam potrzeba tras rowerowych (dróg rowerowych), profesjonalnych i najlepiej ze środków Unii Europejskiej.
Podoba mi się ta opinia, myślę podobnie. Wiem, że mogę za to oberwać na tym portalu, ale może cenzura mnie oszczędzi. Ja też jestem za naszą burmistrz.
to bzdury ale za to mi płacą!
Co jeszcze zrobi, żeby wygrać kolejne wybory i na kolejne cztery lata uciec od odpowiedzialnoś ci za zniszczenie całej gminy?
Te zbliżajżce się częste "otwarcia" na mieszkańców mogą nie wystarczyć.
Ludzie wiedzą, że im bliżej wyborów tym cieplejszy wizerunek, a póżniej znowu za mordę,"policja będzie was ścigać", olewanie prawa, lekceważący stosunek do radnych "nie swoich". Resztę znacie bo ćwiczone 20 lat.
Może dość tego?
Może już mieszkańy przejrzeli na oczy?
Może już młodzi wyborcy zrozumieją, że tu chodzi o kasę i dociągmięcie do emerytury. Może młodzi zrozumieją, że Szczur, Kotarba,Filipia k nie mają dla nich nic do zaoferowania. Ci ludzie żyją przekonaniem, że pływalnia, beton na rynku, fontanna i parę chodników to już szczyt luksusu,a inne oczekiwania to jątrzenie, komuna, narkomani i palikotowcy.
Nie pamięta wół jak cielęciem był.
Prawda jest prosta, to ludzie nie z tej epoki, ich rządy są archaiczne, a brak pomysłów wzbudza w nich agresję i złóść. Dajmy im odpocząć, niech popracują w jakiejś firmie lub założą swoją, to się dowiedzą o co nam chodzi, zrozumieją ile i jak się pracuje na normalną pensję nie 9 czy 10 tysięcy pewne co miesiąc.
To jak moja znajoma na TiRowców.
Cały ten komunikat to świadome wprowadzenie w błąd Mieszkańców (jak zawsze !).
Śnieżki a trasy to nie to samo !
Miłego Poranka tyż Staszek.
Tylko nie do gejów!!!
A fe, a fe, tfu!
Pozdrawiam,
Gej, ćpun, komuch... a także hejter i wadowicki ćwok, nieponiżający mieszkańców, wierzących, w tym katolików i innych, oraz niesączący jadu. Lubiący Wadowice i wszystko, co jest z nimi związane.
Matka chrzestna wpadła w panikę dowiedziawszy się o liczbie zebranych głosów pod sprawą ścieżek. Sraczka była coraz bardziej obfita w miarę ujawniania kolejnych faktów w tej sprawie. Czarę goryczy przelały plakaty informujące o imprezie na rynku. Jeszcze kilka takich społecznych ruchów oddolnych i smród władzy będzie nie do zniesienia.
Pani burmistrz jest znakomitym gospodarzem naszego miasta i gminy.
Co to dureń pisał? Czy on wie, czym różnią się szlaki rowerowe od ścieżek itd? Bełkocze tak, że śmiech...
Od początku kadencji próbowaliśmy przetłumaczyć tępym głowom w UM Wadowice, że należy inwestować w rozwój infrastruktury rowerowej. Nikogo to nie obchodziło i nadal nie obchodzi.
Ogłoszono łaskę Cesarzowej, ale problem w tym, że na łasce się skończy.
"Nie pomoże puder,róż kiedy .... "
Miłego Wieczoru tyż Staszek.
P.S.Coraz gorzej z mentesem.
Pani burmistrz niech nie bierze się do żadnych obiecanek, znowu wyjdzie przekręt, pewnie jakiś blisko - korytowy projektant by otrzymał pieniądze za projekt tras rowerowych, a o wyborze wykonawcy już nie wspomnę. Najlepiej podpiąć się pod projekt mieszkańców i ogłosić jako burmistrzo - kocichowy, wstyd i brak szacunku do mieszkańców.
Ja wszystkich kocham. W mym sercu znajdzie się miejsce dla każdego. Szczególnie jednak miłuję zagubione zwierzaki i fotoreporterów z dużymi... no tymi... obiektywami.