Za dwa lata w Wadowicach na terenie dworca kolejowego powstanie strefa swobodnego eksperymentowania. Przy
Prawie milion na SOWĘ. Na wadowickim dworcu kolejowym powstanie strefa swobodnego eksperymentowania

Za dwa lata w Wadowicach na terenie dworca kolejowego powstanie strefa swobodnego eksperymentowania. Przyznany kilka dni temu grant w postaci interaktywnej ekspozycji i materiałów do naukowych doświadczeń trafi tu w ramach pilotażowego projektu Stref Odkrywania, Wyobraźni i Aktywności (SOWA).

Wadowice znalazły się wśród 32 miast z całej Polski, w których powstaną otwarte mini-centra nauki. Wadowicka SOWA ma ruszyć w drugiej połowie 2023 roku w nowo wybudowanej części dworca kolejowego. W Małopolsce oprócz Wadowic grant przyznano Brzesku. Podczas otwarcia pilotażowej SOWY w Piotrkowie Trybunalskim, Robert Firmhofer dyrektor Centrum Nauki Kopernik, potwierdził oficjalnie przyjęcie wadowickiego projektu do realizacji.

 

Czym jest SOWA? Stref Odkrywania, Wyobraźni i Aktywności to interaktywna wystawa 18 eksponatów, ukazujących doświadczalny charakter nauki, dających możliwość samodzielnego eksperymentowania podczas kreatywnych zajęć dla uczniów. Wystawa została zaprojektowana przez Centrum Nauki Kopernik, gdzie wiedzę zdobywa się poprzez samodzielne poszukiwanie.

Oprócz interaktywnej ekspozycji, w SOWIE przewidziano tzw. Majsternię - przestrzeń, w której młodzież będzie samodzielnie podejmować wyzwania logiczne, konstruktorskie czy inżynieryjne. Będzie tam można samemu skonstruować np. zamek do drzwi lub zbudować magnetyczny tor. W Majsterni dostępne będą wszystkie akcesoria potrzebne do wykonania zadania i instrukcja wykonania.

Ponadto Wadowickie Centrum Kultury będzie brało udział w programach realizowanych przez Centrum Kopernik, takich jak Klub Młodego Odkrywcy czy program edukacji kosmicznej realizowany wspólnie z Europejską Agencją Kosmiczną. Szacunkowy koszt przekazanych eksponatów i materiałów wystawowych to prawie 1 milion złotych!

 

Przypomnijmy, że w kwietniu 2016 roku gmina Wadowice podpisała akt notarialny i stała się oficjalnie właścicielem wartego około miliona złotych budynku wadowickiego dworca kolejowego wraz z terenami przyległymi. Ówczesny burmistrz Mateusz Klinowski miał co do tego miejsca spore plany: miał powstać węzeł przesiadkowy, muzeum, kawiarnia czy centrum kultury. Jak tłumaczył wtedy przejęcie, ożywienie tego miejsca i stworzenie z niego centrum ruchu pasażerskiego w Wadowicach, otworzyć by mogło dobre perspektywy dla kolei, na którą w nowej perspektywie unijnej idą spore środki finansowe.

Włodarz wystarał się nawet o dotacje, miastu przyznano na remont obiektu 8,3 miliona złotych w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego na lata 2014-2020 działania 11.1 Rewitalizacja Miast. Całość rewitalizacji wyceniono wtedy na ponad 14 milionów, gmina więc sporo musiałaby też do tego dołożyć. Remont jest konieczny, bo bez niego stary, austriacki budynek się po prostu zawali: jest ogólnie w złym stanie technicznym: ma m.in. zapadnięte podłogi na parterze, nie znany stan drewnianych stropów, odpadające tynki sufitów i ścian, skorodowane przewody instalacyjne, brak instalacji c.o.

Niestety obecny burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński, który jakoś specjalnie kolejowym entuzjazmem nigdy nie tryskał i nie sprawiał wrażenia miłośnika kolei, w maju ubiegłego roku poinformował, że gmina ma coraz mniej pieniędzy z powody kryzysu związanego m.in. z epidemią koronawirusa, przez co spadły jej dochody więc dołożenie kolejnych milionów na remont to spory dla niej wydatek. Dworzec jaki został w spadku po Klinowskim chciał wynająć albo po prostu komuś sprzedać. Na szczęście jednak zmienił zdanie...

Wadowicka stacja kolejowa oraz sam budynek dworca to miejsce dosyć atrakcyjne geograficznie, architektonicznie i biznesowo. W latach 80-tych był to spory węzeł kolejowy, z którego można było wyjechać w czterech kierunkach. W 1988 roku zaczęto likwidacje torów w kierunku południowym (Skawiec i Suchej Beskidzkiej). W 2002 zawieszono ruch w kierunku Spytkowic i Trzebini. W 2007 roku dokonano tu gruntownej przebudowy i remontu w związku z rewitalizacją linii kolejowej nr 117 i tzw. Szlaku Papieskiego, po którym kursował Pociąg Papieski. W 2011 zlikwidowano kasy biletowe. Obecnie jeżdżą tu wyłącznie pociągi w kierunku Bielska i Krakowa: linia nr 103 na północ jest zdewastowana, bez trakcji elektrycznej i z powodu kradzieży torów nieprzejezdna. Sam budynek dworca jak i stacja wyróżnia się na tle innych tego typu obiektów w Małopolsce.

 

(WCK, MG)
(zdjęcia: WCK, Marcin Guzik)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Komentarze  

+3 #1 M. 2021-09-22 17:38
Czy ta SOWA będzie dostępna dla ludzi na wózkach inwalidzkich?
0 #2 Pol 2021-09-24 15:09
Robert Firmhofer prawdziwy Polak, z dziada pradziada. Zresztą jak prawie wszyscy z rządu.

Nie masz uprawnień do komentowania tego artykułu.