Hulajnogi elektryczne w Andrychowie, uruchomione kilka miesięcy temu przez  jedną z firm, nie mają łatwo. Ich użytkownicy zostawiają je gdzie popadnie, pod mostem, na ulicach, a nawet... w Wieprzówce. Nie mówiąc już o tym, że jeżdżą na nich po pijaku. Czy tak to powinno wyglądać?

W połowie marca w Andrychowie, dzięki warszawskiej firmie TIER, pojawiło się 150 elektrycznych hulajnóg gotowych do wypożyczenia. Miasto nad Wieprzówką buło jednym ze stu w Polsce, gdzie są ich urządzenia, i pierwszym w powiecie wadowickim, w którym takie coś uruchomiono na taką skalę. Na początku czerwca wypożyczenie hulajnóg elektrycznych uruchomiła w Wadowicach z kolei firmy Bolt.

Aby skorzystać w Andrychowie z hulajnogi, trzeba pobrać na swój telefon aplikację, zalogować się do systemu podając numer telefonu lub adres poczty elektronicznej i użyć karty płatniczej, z której będzie pobierana należność. Aplikacja ma QR kod, który za każdy razem pomoże nam nie tylko uruchomić pojazd, ale też odnaleźć go, wskazując, gdzie stoi najbliższy i w jakim stanie rozładowania jest jego bateria. Uruchomienie to koszt 3 złotych, a potem za każdą minutę zapłacimy 69 groszy. Jest też możliwość wykupienia miesięcznego abonamentu.

"Hulajki" rozstawione są w różnych częściach miasta, bo można je parkować w dowolnym miejscu. Takie rozwiązanie jest znane z większych miast i budzi ono często kontrowersję, bo utrudnia w wielu przypadkach ruch pieszych.

Niestety również w Andrychowie jest problem bo najwyraźniej wiele osób nie potrafi korzystać z tych przydatnych notabene urządzeń, będących świetnym rozwiązaniem na nasze wiecznie zakorkowane ulice dla spieszących się. Użytkownicy zostawiają je nie tylko gdzie popadnie na ulicach, czy chodnikach, ale także... w korycie Wieprzówki. Chyba nie tak to powinno wyglądać, bo widać, że wielu użytkowników nie szanuje cudzej własności a do tego ma w nosie innych: ktoś takie urządzenia musi potem pozbierać z tak dziwnych miejsc czy serwisować po uszkodzeniach...

Nie mówiąc już o tym, że w ostatnim czasie policja zatrzymała sporo delikwentów, którzy jeździli na nich po pijaku a to nie tylko stanowi spore zagrożenie dla innych ale i wiąże się z kosztownym mandatem.

(MG)

Ostatnie artykuły z kategorii Hobby:

Kolejne Twórcze Spotkanie przy Herbacie. Tym razem skrzynki decoupage

Na Jeziorze Mucharskim oficjalnie otwarto tegoroczny sezon żeglarski

Kajakarze po raz piętnasty sprzątali Skawę i jej brzegi

Kolejne Motoserce udane. Z magistatu wyjechało 8 litrów krwi

Motoserce po raz szesnasty! Kto chętny oddać krew?

Nie masz uprawnień do komentowania tego artykułu.