Mieszkanie 84-letniej pani Rozalii zrujnowały wody Choczenki podczas ostatniej ulewy. Wnuczki wystąpił
Choczenka zniszczyła jej dom. Potrzebna jest pomoc

Mieszkanie 84-letniej pani Rozalii zrujnowały wody Choczenki podczas ostatniej ulewy. Wnuczki wystąpiły z dramatycznym apelem o pomoc dla swojej babci, która nie ma gdzie mieszkać.

Ulewa, która przetoczyła się w czwartek (31.07) wieczorem i w nocy nad powiatem wadowickim narobiła wielkich szkód. Zalało ulicę, piwnicę, klatki schodowe, stojące na parkingach samochody. Miasto powoli podnosi się po wodnym ataku. Są jednak osoby, którym nawałnica zniszczyła dorobek całego życia.

Zobacz: Wielkie sprzątanie po ulewie
Zobacz: Powiat wadowicki podtopiony

84-letnia pani Rozalia z ulicy Nadbrzeżnej straciła w wyniku podtopienia Choczenki większość dobytku. W jej mieszkaniu  jest muł, mokre podłogi, ściany, mokre i zniszczone sprzęty domowe.

Około 1 w nocy została ewakuowana przeze mnie wraz ze szwagrem, gdy przedarliśmy się przez ogród, babcie zastaliśmy zatarasowaną w kuchni przez lodówkę, która się przewróciła na drzwi kuchenne od strony zewnętrznej, woda sięgała jej po pas... dewastując dorobek jej życia. Domek został w dużej mierze zniszczony, babcia przebywa obecnie u mnie nieświadoma do końca ogromu strat. (warto dodać iż mimo próśb pomoc ze strony władz czy straży nie nadeszły) - informuje pani Agnieszka Ogiegło, wnuczka pani Rozalii.

Wnuczki pani Rozalii, Agnieszka, Ewelina i Gabrysia postanowiły nie stać bezczynnie i zawalczyć o babci godną starość i powrót do ukochanego domku. Na Facebook opublikowały dramatyczny apel w którym proszą o pomoc.

Przydadzą się wszystkie rzeczy, które komuś są niepotrzebne a dla babci będą na wagę złota: sprzęty domowe, koce, pościel, środki czystości. Po naszym apelu odezwało się już parę osób, które zaproponowały łóżka, jakiś segment kuchenny, jest też pani, która burzy dom i zostanie jej dużo rzeczy. Przyda się wszystko - mówi nam pani Agnieszka Ogiegło.

Niestety jak się dowiadujemy, pani Rozalia na gminę nie ma co liczyć: w Urzędzie Miejskim poinformowano jedynie, że nie był to stan klęski żywiołowej i nie będzie w związku z tym żadnej pomocy. Jak mówi nam pani Agnieszka, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Wadowicach obiecał około 300-500 złotych. To wszystko. Wnuczki szukają również fachowcy, którzy mogliby bezinteresownie pomóc w naprawie podłogi i położeniu paneli.

Jeśli wśród naszych czytelników są osoby, które mogłyby pomóc pani Rozalii podajemy numery telefonów:
Ewelina 515 335 591
Agnieszka 514 161 908
Gabrysia 730 260 583

Tak wygląda dom pani Rozalii po niedawnej nawałnicy:

(MG)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Komentarze  

+35 #1 Dyr 2014-08-04 12:38
Gmina jest jak dupa od srania od tego, żeby zadbać o Choczenkę tak, aby przy byle pieprzonej ulewie nie wylewała. Dużo nie potrzeba, wystarczy pogłębić przepusty, zrobić kanał w stronę podstawia (zdaję się, że wystarczy stary pogłębić i oczyścić) i nie będzie takich sytuacji na przyszłość.

No ale to trzeba mieć trochę pomyślunku i chęci, które sięgają dalej niż osrany betonowy ryneczkek i dom papy.

Mam nadzieję, że ludzie przejrzą na oczy i w listopadzie pokażą tym niedojdom gdzie ich miejsce...
+23 #2 pcc88 2014-08-04 12:52
oni już nic nie zrobią oni tylko myślą co to będzie co to będzie po wyborach nawet kler im nie pomoże BOŻE co to będzie?
+27 #3 Miłośnik magistratu 2014-08-04 12:56
Cytat:
Niestety jak się dowiadujemy, pani Rozalia na gminę nie ma co liczyć: w Urzędzie Miejskim poinformowano jedynie, że nie był to stan klęski żywiołowej i nie będzie w związku z tym żadnej pomocy.
Stan klęski żywiołowej trwa w gminie od 20 lat!
Co to za brednie? Żywioł nowohucki - zwany kocim - oraz żywioł, z braku lepszego słowa, fizyczny, pustoszą teren gminy nieprzerwanie. Za to z przerwami są wały przeciwpowodzio we o czym wiedzieli od lat mieszkańcy ulicy Nadbrzeżnej i jak sądzę wiedzę taką posiadali specjaliści z magistratu. Ta wiedza tajemna wcielona została w czyn przez wezbrane wody Choczenki kilka dni temu. Nadal ufajmy tym, którzy deklarują wielką miłość do bliźniego swego, a ponad wszelkie dobra społeczne przedkładają noszenie monstrancji. Czy gdyby porwało z parafii w rynku relikwię, to stan klęski żywiołowej byłby uzasadniony? Czy relikwie i monstrancje pomogą poszkodowanym przez urzędniczą głupotę? Może trzeba je sprzedać jeśli MOPS nie ma "drobnych" w postaci kilku tysięcy? A może ten zajeba*ny granit z rynku sprzedajmy i zapewnijmy właściwą ochronę przed ściekiem jakim Choczenka jest niewątpliwie.

Komuś tu chyba w dupie się poprzewracało od tego politycznego dobrobytu i sobie pomylił stan klęski żywiołowej z pomocą poszkodowanym.

Na nadbrzeżnej byliśmy, rozmawialiśmy. Jest to ten rejon miasta, gdzie w wyborach wynik wyborczy obecnego okupanta będzie oscylował w granicach zerowego poparcia. Tak mówi prosty lud, któremu przebrała się miara.

Warto dodać, że na Nadbrzeżnej to nie jedyny przypadek utraty całego dorobku. Romowie też stracili wszystko. Było o tym w piątek:
http://www.wadowiceonline.pl/wydarzenia/4263-wielkie-sprzatanie-po-ulewie
-1 #4 strazak 2014-08-04 12:56
(warto dodać iż mimo próśb pomoc ze strony władz czy straży nie nadeszły)
Strażaków zawodowych jest tylko tylu ile państwo polskie dało etatów - z tego co wiem to w ciągu godziny mieli kilkaset telefonów ze zgłoszeniami o zalaniach że nawet nie nadążali ich odbierać - w Wadowicach mają tylko 3 samochody z ludźmi. Wszystkie wyjechaly natychmiast w teren i ratowali cała noc. Strażacy-Ochotn icy jeździli po swoich gminach i pomagali tyle ile mogli ale przy takiej klęsce nie ma szans żeby wszyscy potrzebujący otrzymali pomoc w krótkim czasie !!!! To nie do strazy trzeba mieć pretensje tylko do wladzy.
+16 #5 ufoludek 2014-08-04 13:04
IFI ma gdzieś co tam się nad choczenką stało. Koszty jej zaniedbań poniosą teraz na własną rękę mieszkańcy. Życie jednak sprawiedliwe jest. IFI się doczeka zasłużonej zapłaty od wyborców. Za wypięcie pośladków na powodzian karą powinna być banicja. Wywieźć to barachło na taczkach.
+27 #6 nad brzegiem 2014-08-04 13:09
Gdyby to chałupę wodą zalało Scurowi, Kłotarbie albo Makówkom z Brzostowskiej to zaraz by się jakaś rezerwa znalazła na pomoc tym wybitnie zasłużonym mieszkańcom. Ale to domek babci zalało. To po co Ewa ma się przejmować? Teraz wadowiczanie sami widzą gdzie władza ma mieszkańców.
+16 #7 Szczurołap 2014-08-04 13:13
Gorsze to jest to że po takiej powodzi to może być wylęg szczurów. To miasto ma szczurów pod dostatkiem. Każdy następny szczur to wielka tragedia. :cry:
+9 #8 Młody Emeryt 2014-08-04 13:24
Przepraszam, ale ja chciałem w innym temacie. Chodzi mi o wiek emerytalny. Emeryturki po 15 latach dostają tylko mundurowi funkcjonariusze . Reszta narodu w tym urzędnicy muszą pracować do 67 roku życia. Dlaczego tak jest?
A teraz co do artykułu mam pytanie, bo chciałbym pomóc.
Czy pani Rozalia ma jakieś dzieci?
Skoro są wnuczki to może są też dzieci?
+27 #9 dziwne to 2014-08-04 13:41
czemu wy tak politycznie tylko - ja mam pytanie życiowe - czy ta babcia nie ma u kogo zamieszkać? ma wnuczki więc i dzieci i siedzi sama na jakimś zadupiu w zalanym domu - moze lepiej by taką leciwą babcię zabrać do siebie niż organizować jej byle jakie sprzęty które ludzie chcą wyrzucać i z powrotem odwieźć do mokrego domu w którym za chwile będzie grzyb?
+7 #10 Stary Piernik 2014-08-04 13:49
do dziwne to

Starych drzew się nie przesadza. Osoby starszej często nie da się przekonać do zmiany miejsca zamieszkania i to powszechnie znana prawda.
+24 #11 @dziwne to 2014-08-04 15:51
Pani ma młode wnuki, ma też dzieci, pomagać należy, ale w pierwszej kolejności najbiedniejszym i bezradnym
0 #12 Tir 2014-08-04 15:53
Może tę Panią czasowo wprowadzić do mieszkania komunalnego na Mickiewicza. Tam jest tanio i po remoncie. Chyba lokatorka z U.M. nie będzie miała nic przeciwko.
+6 #13 dert 2014-08-04 17:22
Jedno jest pewne ze dopoki beda w urzędzie takie osoby jak krupnik i kajdas to nigdy nic w wadowicach nie bedzie zrobione dla mieszkanców.
+8 #14 Andree 2014-08-04 18:01
Cytuję ufoludek:
IFI ma gdzieś co tam się nad choczenką stało. Koszty jej zaniedbań poniosą teraz na własną rękę mieszkańcy. Życie jednak sprawiedliwe jest. IFI się doczeka zasłużonej zapłaty od wyborców. Za wypięcie pośladków na powodzian karą powinna być banicja. Wywieźć to barachło na taczkach.

Tak, trzeba wywieźć na taczkach, tak jak wywożono nieudaczników z nomenklatury w pamiętnym październiku 1956 r. I jeszcze trochę pobwozić po Wadowicach, choćby ta nieszczęsną obwodnicą
+5 #15 wyborca 2014-08-05 12:15
Kanalizacja w XXI wieku to priorytet na wszystkich wioskach, a co dopiero w miastach, nasza burmistrz i jej pochlebni radni maja inne priorytety niestety. W wyborach trzeba dać szansę nowym twarzom, ludziom przedsiębiorczy m, którzy wykorzystają w pełni ostatnie porządne pieniądze z Unii na dofinansowania takowych inwestycji.

Nie masz uprawnień do komentowania tego artykułu.