Reprezentacja wadowickich siatkarek przed własną publicznością pewnie pokonała koleżanki z Bukowna
Drukuj
Demonstracja siatkarskiej siły Skawy

Reprezentacja wadowickich siatkarek przed własną publicznością pewnie pokonała koleżanki z Bukowna w kolejnym meczu o mistrzostwo seniorskiej IV ligi kobiet.

Do wadowickiej areny „Czwórki” wracają siatkarskie widowiska. O mistrzostwo seniorskiej IV ligi małopolskiej powalczą reprezentantki Wadowic. Na sezon 2011/2012 Skawa Wadowice wypracowała status – spadkowicza. Jest wiec trochę do udowodnienia.

Wypełniona wiernymi sympatykami hala gotowa na pierwszą zagrywkę. Kobieca siatkówka jest trochę inna niż męska, mniej siłowa, mniej techniczna, ale z pewnością równie widowiskowa. Szczególnie z uwagi na zjawiskową urodę aktorek i przede wszystkim nieprzewidywalny w każdej minucie rywalizacji scenariusz. I na tą urokliwość i mnogość zwrotów akcji zebrani oczekiwali najbardziej.

Szczęście – nieszczęście?! Tego wieczoru nie doczekali się niestety – stety?! W zamian za to Skawa zaprezentowała na parkiecie najlepszą definicję – różnicy co najmniej kilku klas nad przeciwnikiem.

Z reguły w tym miejscu staram się zaprezentować przebieg spotkania od strony wynikowo-technicznej. Tym razem wadowiczanki nie dały mi na to najmniejszej szansy. Kolorowe pazurki od pierwszego gwizdka zostały wbite w przeciwnika. Mocna, seryjna odrzucająca zagrywka, skuteczny blok, dokładnie ustawiona gra obronna, precyzyjna asekuracja, urozmaicone do bólu rozegranie i potężne ataki w każdym kierunku. Wadowiczanki grają i zachowują się jak profesjonalistki (żeby nie pójść za daleko do męskiej PlusLigi).

Po drugiej stronie mamy najprawdopodobniej zaskoczony, totalnie nieporadny zespół Bukowna. Poza chwilowym zaprezentowaniem zjawiskowej urody – przyjezdne nie pokazują siatkarsko nic! Zerwane akcje, mało które kończone choćby plasowaniem, niewymuszone błędy własne, psute notorycznie zagrywki, błędy w odbiciu sposobem górnym czy dolnym – jedna wielka amatorszczyzna.

Skawa dominuje – posiadanie punktowe przy każdorazowym rzucie oka na tablicę dwukrotnie większe. Trener MOSiR-u przerywa spotkanie jakby cały mecz wymagał przerwy technicznej. Przerwy przy stanie 7:2, 16:6, 10:6, 17:9, 4:1, 18:11 (po dwa „czasy” na set) – pokazują dobitnie różnicę w poziomie. Przyjezdne „siatkarki” po kolejnych przerwach jeszcze bardziej zdemobilizowane – tracą po kilka (nawet do 6!) punktów w jednym ustawieniu. Kończ Waść! Wstydu oszczędź!

Po 45 minutach – zostajemy zwolnieni z obowiązku patrzenia na tą siatkarską miazgę! Doświadczony trener Skawy – Andrzej Gawroński – chyba najbardziej zadowoloną osobą na hali – założenia i nowe rozwiązania taktyczne zrealizowane, kondycyjna świeżość. Okres przygotowawczy jak na razie wygląda na solidnie przepracowany. Ucierpiało widowisko! Pozostaje obserwować i czekać na przeciwniczki z większym potencjałem – a jeszcze raz zerkając w stronę urokliwych dziewczynek z Bukowna – poczekać na przeciwniczki z jakimkolwiek sportowym potencjałem.

W sezonie demonstracji – obserwowaliśmy kolejną, tym razem sportową – siatkarskiego kunsztu i siły. Jak tylko kolejne rywalki podejmą wyzwanie – zapewni nam to ciekawe siatkarskie widowisko. Żywiołowo reagująca wadowicka publiczność włączy się do gry i „Czwórka” po raz kolejny na moment się uniesie.

Skawa Wadowice- MOSiR Bukowno 3:0 (25:12, 25:12, 25:19)

 

 

 

(Bartosz Studnicki)


NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Ostatnie artykuły z kategorii Sport:

Małopolski Klub Karate OYAMA rozbił bank w Radomiu!

Dziewczęca drużyna Skawy zaprasza na mecz

Niepełnosprawni pływacy z naszego regionu powrócili z medalami

W Wadowicach powstanie strefa kibica. Są trzy lokalizacje do wyboru

Siatkarze Skawy bez awansu ale zadowoleni