- Opublikowano: 25 października 2023, 14:55
- Komentarze: 5
Trwają kolejne prace budowlane przy słynnym "mostku burmistrza Klinowskiego" w Rokowie na Kleczance, którego budowa i jej okoliczności stały się przedmiotem badań prokuratury i sądu. Mieszkańcy zastanawiają się co tutaj się dzieje i kiedy będą mogli znowu korzystać z przeprawy.
Od kilku tygodni przy słynnym mostku wybudowanym na Kleczance w Rokowie (gmina Wadowice) za burmistrza Wadowic Mateusza Klinowskiego trwają prace budowlane. Przeprawę zamknięto, pojawiły się szlabany, sporo kamieni i innym materiałów budowlanych a także ciężki sprzęt. Wielu mieszkańców zastanawia się o co chodzi\ i kiedy będą mogli z niej ponownie korzystać.
Jak poinformował nas Urząd Miejski w Wadowicach, trwają prace budowlane związane z procesem legalizacji samowoli budowlanej, jaką okazała się wybudowana za Klinowskiego przeprawa. Jak podaje nam magistrat w przesłanym kosztorysie, będzie to kosztować gminę ponad 570 tysięcy złotych na co składa się opłata legalizacyjna (125 tysięcy złotych), dokumentacja projektowa (44 tysiące złotych,) roboty budowlane ( 399.572,09 złotych) oraz inspektor nadzoru 8 856,00 złotych).
Po tym mostek będzie jak malowany a co ważne, w końcu według urzędników legalny. Tyle, że przydałaby się porządna droga dojazdowa do niego, bo na razie poza pieszymi i rowerzystami, posiadacze samochodów pożytku z mostku zbyt wiele nie mają: dojazd do niego do z jednej strony ubite kamienie a z drugiej wyjeżdżona w błocie polna droga.
O to również zapytaliśmy i jak wyjaśnia magistrat, gmina planuje wykonanie drogi dojazdowej do mostu po jego zalegalizowaniu. Wyasfaltowany trakt w tym miejscu pozwoliłby w końcu w komfortowy sposób na dojazd mieszkańców do Rokowa od strony Wadowic i ulic Sportowców i Baśniowej z pominięciem powiatówki a także skrót i objazd np. w czasie kolizji czy wypadków na tej drodze, podczas których kierowcy stoją w korkach.
Tak wyglądał słynny mostek byłego burmistrza Klinowskiego przed "legalizacją":
Przypomnijmy, że w grudniu 2021 roku Sąd Rejonowy w Wadowicach zakończył proces przeciwko byłemu burmistrzowi Wadowic a obecnie radnemu Mateuszowi Klinowskiemu. Uznał go winnym przekroczeniu uprawnień i niedopełnienie obowiązków przy budowie mostku na potoku Kleczanka w Rokowie uznając go za samowolę budowlaną. Klinowski otrzymał też grzywnę w wysokości 10 tysięcy złotych. Wyrok był nieprawomocny, oskarżony odwołał się od niego.
W styczniu tego roku Sąd Okręgowy w Krakowie uchylił wyrok wobec Mateusza Klinowskiego w sprawie mostku.
Trzyosobowy skład Sądu Okręgowego w Krakowie nie tylko zgodził się niemal ze wszystkimi zarzutami mojej i mojego adwokata apelacji, ale wręcz uznał, że wyrok, którym skazano mnie na grzywnę i utratę pracy na uniwersytecie urąga wszystkim zasadom procesu karnego. Więcej, Sąd Okręgowy uznał również, że most w Rokowie należało odbudować, a gdybym tego nie zrobił, mógłbym stanąć przed sądem i tak, gdyby ktoś z rozpadającej się kładki wreszcie spadł do Kleczanki. Ilość błędów, jakie popełniła prokuratura (która zresztą nawet nie próbowała dowodzić tez swojego aktu oskarżenia) i sąd w Wadowicach oznacza konieczność powtórzenia całego postępowania – poinformował Mateusz Klinowski.
Radość Klinowskiego była jednak trochę przedwczesna: w sierpniu tego roku Prokuratura Okręgowa w Krakowie wystąpiła do Sądu Najwyższego z kasacją tego orzeczenia, ten zaś przychyliła się do argumentów prokuratury i uchyliła korzystny dla byłego włodarza wyrok. Sprawa apelacji została ponownie przesłana do Sądu Okręgowego w Krakowie, który będzie się nad nią ponownie pochylał.
Skąd w ogóle sprawa trafiła na wokandę? Zawiadomienie do prokuratury złożyli urzędnicy wadowickiego magistratu. Dotyczyło ono bezprawnych decyzji i podpisywania umów oraz wydatkowania gminnych pieniędzy przez byłego burmistrza. Proces byłego włodarza Wadowic rozpoczął się w marcu tego roku, kiedy to prokuratura złożyła akt oskarżenia przeciwko niemu za wybudowany w 2018 roku, za jego kadencji, most na Kleczance w Rokowie. Firma Probud Sp. z o. o. z Żywca na zlecenie gminy Wadowice wybudowała nowy obiekt, umocniła teren a także usypała i utwardziła dojazd. Przypomnijmy, że w tym miejscu przez lata istniała już przeprawa mostowa, jednak powódź w 2010 roku i nawieziona tutaj ziemia przez jednego mieszkańca (zajęła się tym swego czasu nawet prokuratura, która jednak umorzyła sprawę...) spowodowały podmycie filarów mostu, który groził zawaleniem. Urząd Miejski w Wadowicach, jeszcze za czasów burmistrz Ewy Filipiak zadecydował pod koniec lipca 2011 roku o rozebraniu mostu ze względów bezpieczeństwa. Postawiono tu wprawdzie prowizoryczną kładkę dla pieszych, ale dopiero po 7 latach, właśnie za czasów Klinowskiego.
(Marcin Guzik)
WadowiceOnline.pl
Ostatnie artykuły z kategorii Biznes:
Trwa remont mostu na kanale na Wiśle w Brzeźnicy
Park handlowy Big Andrychów będzie rozbudowany
Profilaktyczna kolonoskopia w sześciu nowych placówkach, również w Wadowicach
Rusza projektowanie nowej drogi, obwodnicy Tomic i Wadowic
Zawalone towarem przejścia w Biedronce. Mieszkańcy boją się o swoje bezpieczeństwo