- Opublikowano: 02 grudnia 2016, 09:10
- Komentarze: 0
Połamane drzewa, brak prądu, czy kolizje: wichura, która w ostatnich kilkunastu godzinach przeszła nad powiatem wadowickim narobiła sporo strat. Strażacy interweniowali już kilkanaście razy.
Tak jak zapowiadali meteorolodzy, w południowej Polsce jak i na terenie powiatu wadowickiego mocno wieje. Strażacy wyjeżdżali w ostatnich godzinach kilkanaście razy do powalonych drzew, konarów na drodze czy kolizji.
Tak było w czwartek (1.12) wieczór i piątek (2.12) w nocy m.in. w Sułkowicach, Gierałtowiczkach, Stroniu, Skawinkach, Marcyporębie, Izdebniku, Kleczy dolnej, na ulicy Wojska Polskiego w Wadowicach czy na Placu Mickiewicza w Andrychowie. W Przytkowicach wichura porwała aluminiowy garaż, który zatarasował lokalną drogę.
W piątek (2.12) przed 5:00 rano w Gierałtowicach doszło do kolizji: samochód osobowy wjechał w konar drzewa leżący na jezdni. Nic na szczęście nikomu się nie stało.
Z powodu szalejącego wiatru, który pozrywał sieć energetyczną, niektóre miejscowości pozbawione były lub są dostaw prądu. Tak jest m.in. w Barwałdzie Dolnym, Stanisławiu Górnym i Kleczy.
Jak zapowiadają synoptycy, taki wiatr będzie utrzymywał się jeszcze kilkanaście godzin. Jeżeli zostaniemy zaskoczeni przez wichurę poza domem najlepiej jest schronić się w jakimś budynku. W mieszkaniu trzeba zabezpieczyć okna i usunąć wszystkie przedmioty z balkonów, tarasów i parapetów. Starajmy się też unikać parkowania samochodów pod drzewami. Silny wiatr może łamać gałęzie drzew, powodować utrudnienia komunikacyjne i przerwy w dostawach energii elektrycznej.
(MG)
(zdjęcia: OSP Wieprz)
