- Opublikowano: 13 stycznia 2023, 12:15
- Komentarze: 16
Kolejny raz kierowca ciężarówki utknął pod wiaduktem kolejowym w Kleczy Dolnej nad droga krajową nr 52. Jak mówią świadkowie, dosyć efektownie, bo huk uderzenia było słychać z daleka.
W piątek (13.01) przed godziną 12:00 kierowca ciężarówki jadący w kierunku Głogoczowa i Krakowa źle skalkulował wysokość swojej ciężarówki i z impetem wjechał pod słynny na całą Europę wiadukt w Kleczy Dolnej nad drogą krajową nr 52. Jak mówią świadkowie, huk był spory i było go słychać z daleka.
Kierowca zajął się manewrowaniem aby wyjechać spod konstrukcji. Na razie nie wiadomo, czy nie doszło do uszkodzenia i przestawienia wiaduktu. Ruch w tym miejscu został zablokowany a kierowcy stojący w korkach nie byli zbyt zadowoleni...
Taka historia powtarza się niestety kilka jeśli nie kilkanaście razy w miesiącu. Mimo, że oznakowanie o ograniczenia przejazdu dla pojazdów o wysokości do 3,5 metra rozstawione są już od Głogoczowa a także od strony Wadowic dosyć gęsto, bardzo często dochodzi w tym miejscu do zaklinowania dużych pojazdów, których kierowcy (zwłaszcza obcokrajowcy) albo celowo albo przez nieuwagę lekceważą znaki. Powoduje to często uszkodzenia pojazdów, ale także spore korki w których muszą tkwić zdenerwowani kierowcy.
Nie mówiąc już o tym, że cierpi też sam wiadukt jak i przebiegający przez niego tor linii kolejowej nr 117. PKP PLK już kilkukrotnie naprawiały efekty spotkań ciężarówek z konstrukcją...
(MG)