W ostatnim czasie w Rzykach Jagódkach  a także w Jaszczurowej zauważono niedźwiedzie. Nadleśnictwo
Leśnicy ostrzegają przed niedźwiedziami na szlakach

W ostatnim czasie w Rzykach Jagódkach  a także w Jaszczurowej zauważono niedźwiedzie. Nadleśnictwo Andrychów ostrzega, aby uważać na szlakach na Leskowiec.

Jak już informowaliśmy, pod koniec maja, w nocy w Rzykach Jagódkach, u podnóża Leskowca kilkaset metrów od budynków mieszkalnych, kamera na podczerwień, tzw. fotopułapka ustawiona tutaj w lesie przez łowczego koła Beskid Andrychów zarejestrowała niecodziennego gościa. To młody, według łowczego, około 4-letni niedźwiedź.

Niedawno turysta również napotkał niedźwiedzia, ale dorosłego osobnika, w  Jaszczurowej w okolicach szlaku na Leskowiec. Zwierzę nie zrobiło mu krzywdy, poszło swoją drogą, najprawdopodobniej w stronę Babiej Góry. Mężczyzna wezwał jednak policję a mundurowi sprawdzili teren i nie napotkali już miśka.

W związku z tym, dla bezpieczeństwa turystów na szlakach pojawiły się informacje ostrzegające przed spotkaniem z tymi zwierzętami. Udający się na Leskowiec proszeni są ostrożność.

Pod żadnym pozorem nie należy zaglądać do niedźwiedziej gawry, tropić niedźwiedzia czy zbliżać się do młodych. Gdy zauważymy niedźwiedzia należy spokojnie oddalić się. Pod żadnym pozorem nie wolno iść w jego stronę. Trzeba pamiętać, że niedźwiedź też boi się człowieka i najczęściej schodzi nam z drogi — informuje Nadleśnictwo Andrychów w swoim komunikacie.

Niedźwiedź budzi powszechną sympatię, zdrobniała nazwa miś brzmi ciepło i przypomina pluszową zabawkę, jednak należy pamiętać, że zwierzę to może być niebezpieczne. Ataku ze jego strony możemy spodziewać się kiedy niespodziewane zaskoczymy go z bliskiej odległości, np. podczas żerowania w  malinach lub w czasie spoczynku, pojawimy się w czasie żerowania, zwłaszcza przy zabitej ofierze, co jest odbierane, jako próba zabrania mu jedzenia czy znalezieniu się między matką a młodymi, co może zdarzyć się mimowolnie, zwłaszcza, że oddalają się one od matki na odległość nawet ponad 100 metrów.

Uważajmy więc na szlakach.


(MG)
(zdjęcie: Nowiny Andrychowskie)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Komentarze  

+11 #1 Bielik 2017-06-19 14:29
"Mężczyzna wezwał jednak policję a mundurowi sprawdzili teren i nie napotkali już miśka." I co, jak by policjanci spotkali tego niedźwiedzia to dali by mu mandat za przekroczenie prędkości, spałowali, czy co miała by na celu interwencja policja w lesie, czyli jak by nie patrzeć naturalnym środowisku niedźwiedzia.
0 #2 Miś 2017-06-19 20:24
Paralizatorem dziada ;)
+3 #3 Język giętki 2017-06-20 16:08
"Ataku ze jego strony możemy spodziewać się kiedy niespodziewane zaskoczymy go z bliskiej odległości, np. podczas żerowania w malinach lub w czasie spoczynku, pojawimy się w czasie żerowania, zwłaszcza przy zabitej ofierze, co jest odbierane, jako próba zabrania mu jedzenia czy znalezieniu się między matką a młodymi, co może zdarzyć się mimowolnie, zwłaszcza, że oddalają się one od matki na odległość nawet ponad 100 metrów." Wnioski nasuwają się same: nie żerować w malinach, nie być w czasie spoczynku.A tak na poważnie: zatrudnijcie polonistę bo składnia oraz interpunkcja wołają o pomstę do nieba.
+1 #4 Co za narod 2017-06-20 18:01
Masakra co za spoleczniak już niedźwiedzia chchcial podybac na psach :-P

Nie masz uprawnień do komentowania tego artykułu.