- Opublikowano: 26 stycznia 2015, 15:00
- Komentarze: 30
Są niemym świadkiem historii. Często leżą gdzieś zapomniane, od czasu do czasu wyciągnięte przywołują wspomnienia. Stare fotografie. Dzięki nim możemy m.in. przypomnieć sobie jak wyglądały kiedyś Wadowice. Zapraszamy na kolejną część cyklu "Wadowice na starej fotografii".
Seria artykułów "Wadowice na starej fotografii" na naszym portalu cieszy się sporą popularnością czytelników. Ludzie przeglądają swoje archiwa w garażach, strychach, piwnicach czy szafach i pragną je pokazać szerszej publiczności. Bo stare zdjęcia mają swój urok. Dzięki nim możemy zobaczyć rzeczy, których już nie ma, bądź zmieniły się tak, że z trudem potrafimy je rozpoznać. Dzięki nim potrafimy odtworzyć historię oraz zaspokoić ciekawość: jak wyglądało kiedyś miasto w którym mieszkam?
Na naszą skrzynkę mailową ciągle przysyłają Państwo stare, w większości nigdy nie publikowane fotografię starych Wadowic. Będziemy je dalej cyklicznie publikować. Tym razem prezentujemy, dzięki uprzejmości Małgorzaty Suknarowskiej, zdjęcia Jana Białowąsa. Pretekstem jest to, że zima nam w weekend dopisała i na ulicach zalega sporo śniegu, więc tym razem przeniesiemy się w pierwszą połowę lat 80-tych XX-wieku i zobaczymy, jak wtedy wyglądały zimy w Wadowicach.
Wtedy nie było smartfonów, Internetu, komputery domowe typu Atari, Commodore czy ZX Spectrum dopiero raczkowały a dzieci i młodzież chętnie wychodziły na pole (czy też, w zależności, gdzie czytacie ten tekst, na dwór). Narty miał mało kto, na topie były za to drewniane bądź metalowe sanki (jeśli ktoś miał tzw. nartosanki był wtedy szefem), ewentualnie łyżwy.
Niezawodne TKKF Leskowiec organizowało wtedy sporo atrakcyjnych zajęć, również zimowych. Właśnie takie zajęcia zostały uwiecznione na fotografiach, które dziś prezentujemy. Była to zima 1982 bądź 1983 roku. Górka obok wadowickiego cmentarza parafialnego cieszyła się wtedy sporym powodzeniem. Urządzano zawody, pod czujnym okiem opiekunów oraz milicji (odpowiednika dzisiejszej policji). Nie brakowało też gier, zabaw czy tańców. Nagrody nie były cenne, najczęściej były to dyplomy czy drobne upominki. Było za to sporo frajdy.
Kolejnym miejscem, które w zimie cieszyło się sporym powodzeniem była górka między Aleją Wolności i ulicą Zegadłowicza. Jej zdjęcie, które prezentujemy jest dziś wyjątkowe: w tym miejscu znajduje się kościół św. Piotra Apostoła, plebania oraz dróżki.
Starsi mieszkańcy Osiedla Pod Skarpą pamiętają też na pewno inne ciekawe "saneczkowe" miejsce: to górka pomiędzy górną a dolną, bagnistą wtedy częścią osiedla. Znajdował się tu swego czasu nawet wyciąg, nazywany "wyrwirączką" a przy zjeździe trzeba było uważać na rosnące tu drzewa. I taką fotograficzną pamiątkę dziś prezentujemy. Obecnie tutaj wznoszą się dumnie mury szkoły oraz przedszkola.
To se ne vrati, ale powspominać zawsze można. Zapraszamy do oglądania:
https://www.wadowiceonline.pl/rozmaitosci/5022-wadowice-na-starej-fotografii-czesc-16#sigFreeIdf2cf53170e
Jeśli posiadają Państwo zdjęcia starych Wadowic i pragną Państwo podzielić się nimi, prosimy o kontakt mailowy: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Zobacz:
Wadowice na starej fotografii, część 15
Wadowice na starej fotografii, cześć 14
Wadowice na starej fotografii, cześć 13
Wadowice na starej fotografii, cześć 12
Wadowice na starej fotografii, cześć 11
Wadowice na starej fotografii, cześć 10
Wadowice na starej fotografii, cześć 9
Wadowice na starej fotografii, cześć 8
Wadowice na starej fotografii, cześć 7
Wadowice na starej fotografii, cześć 6
Wadowice na starej fotografii, cześć 5
Wadowice na starej fotografii, część 4
Wadowice na starej fotografii, część 3
Wadowice na starej fotografii, część 2
Wadowice na starej fotografii
(Marcin Guzik)
(zdjecia: Jan Białowąs z archiwum Małgorzaty Suknarowskiej)
Komentarze
...a ja na sankach...ale to był mój ostatni zjazd.......... ..na końcu mnie wybiło,i poleciałem w drzewa i ...........złam ałem girę....
kopuła jak już :lol:
Kościół był tu potrzebny. Miasto się rozrastało i trzeba było stworzyć nową parafię. To piękne miejsce, bardzo zadbane, a proboszcz to porządny człowiek. Bardzo dba o swoich wiernych, o misję kościoła, jest szanowanym obywatelem miasta. Dlatego nie chciał się spotkać z nowym burmistrzem ateistą. On wie, co jest dobre dla Wadowic. Jedynie ci trzej młodzi księża się mu nie udali. Nie potrafią poprowadzić najmłodszych wiernych do Boga. Ich lekcje religii są wyśmiewane przez młodzież i dzieci. Proboszcz nad nimi trochę popracuje, i też będą prawdziwą podporą wszystkich mieszkańców, a najważniejsze żeby wskazywali właściwą drogę młodym do Boga.
Niestety, Wadowice nie mają ostatnio szczęścia do proboszczów.
Zdjęcia, jak i wszelkie imprezy organizowane przez pana Białowąsa zawsze wspominam z przyjemnością.
To były zupełnie inne Wadowice, inne życie i inni ludzie, bez pieniędzy, samochodów, smartfonów i bez zadęcia.
Inny świat. Została uprzejmość.
Lustrzane odbicie :) nr na piersi tez jest na odwrót :)
Negatyw źle położony do zrobienia odbitki i tyle :)
Wspaniałe zdjęcia.
Wchodząc od al.Wolności były nast.miejsca do jazdy:
1) pagórki vel "gąska" to vis a'vis nowego pawilonu szpitalnego,
2) obok cmentarza (zdjęcia z imprezy TKKF Leskowiec),
3) kopuła vel kopa jak się kończył Park to w lewo i jak obecnie sklep dla zwierząt od ul.Zegadłowicza (al.MBF),
4) teren jak obecnie Kościół,
Pod Skarpą zjazdy to dopiero jak powstały bloki i częściowo osuszono bagna można było jako tako przejść i jeździć.Dawniej jak obecnie blok nr 3 w lecie nie dało się przejść (bagno).
Miłego Dnia tyż Staszek.
@#18 dert:
Śmietnik był później i nawet "miasto" tam sypało.Lata 60 było tam zejście na cmentarz,gdyż pole po którym jest obecny chodnik uprawiał p.Porębski (jeden z posiadaczy konia).
Drugie "wejście górne" było za domem pp.Opidowiczów bliżej domu gdzie mieszkał dr Lenartowicz (obecnie dom jest chyba pusty) nad krawędzią cegielni.Były to tzw.dziury.
Miłego etc.etc.
Cmentarza teraz jakby przybyło, a i kościół pojawił się na dobre.
Górka na szczęście jeszcze jest i śnieg też sypie, jak przed laty. Można zjechać i się nie zabić :lol:
Dzieci mają inne zajęcia, bo czasy się zmieniły. Za jakieś 20-30 lat ludzie zapomną co to sanki.
A co z kuligami w Wadowicach? Drzewiej bywały.
@##23 Julia:
A na dole były jeszcze krzaki porzeczek pozostałość po ogródku pp.M. i jedynym domku po lewej stronie ul.Bałysa,a pod koniec (przy al.Wolności) trzecie wejście do bunkra z czasów II wojny.
Miłego Dnia tyż Staszek.
P.S.W odcinku dolnym ul.Bałysa biegła po grobli (z lewej było bagno) aż za ul.Podgórską.To lata przed budową osiedla.
który skończył ósma klasę w 1990 roku, uczęszczał 8 lat więc prawdopodobnie zdjęcie jest chyba wcześniejsze ...
Ja myślę, że to mogło być nawet po 83 roku, jeździłem na tej wyrwirączce i pamiętam, że ona tylko jeden sezon działała