To mogło się skończyć tragedią: lekarz z SOR w Wadowicach nie rozpoznał zawału serca i odesłał p
Drukuj
Lekarz w wadowickim szpitalu nie rozpoznał zawału i odesłał pacjenta do domu

To mogło się skończyć tragedią: lekarz z SOR w Wadowicach nie rozpoznał zawału serca i odesłał pacjenta do domu. Mężczyzna został przewieziony do szpitala w Oświęcimiu, gdzie wdrożono leczenie: został wykonany zabieg koronografii i ustabilizowano jego stan.

Nasza czytelniczka pani Joanna chciał się podzielić bulwersującą sprawą, jaka przydarzyła się jej teściowi w wadowickim szpitalu. W sobotę wieczorem 5 stycznia tego roku mężczyzna poczuł się źle, odczuwał duży ból w okolicach klatki piersiowej i pleców. Dzień później, w  niedzielę 6 stycznia po nieprzespanej nocy udał się on na oddział całodobowej opieki medycznej, gdzie przyjął go lekarz.

Po wysłuchaniu opisu teścia co do objawów szyderczo stwierdził cytat: „Wy tu w Wadowicach nie wiecie, że na ból mięśniowy trzeba użyć Voltarenu a na suchość w gardle Chlorchinaldin?”. Nie wykonał żadnych badań i odesłał teścia do domu z radą aby w poniedziałek poszedł do swojego lekarza rodzinnego – poinformowała nas nasza czytelniczka.

Mężczyzna  wrócił do domu i zastosował się do rad lekarza i z bólem nie przespał kolejnej nocy. W poniedziałek 7 stycznia poszedł do swojego lekarza rodzinnego, który wykonał badanie pomiaru ciśnienia oraz EKG i natychmiast wezwał karetkę.

Okazało się, że teść przechodził poważny zawał serca. Teść został przewieziony do szpitala w Oświęcimiu gdzie wdrożono leczenie, został wykonany zabieg koronografii i ustabilizowano jego stan. Obecnie przebywa w Szpitalu im Jana Pawła II w Krakowie na dalszym leczeniu – dodaje nasza czytelniczka.

Lekarze w Oświęcimiu ocenili stan pacjenta na bardzo poważny, zawał był rozległy i naprawdę chyba tylko cud sprawił że nie zmarł. Mięsień serca jest poważnie uszkodzony.

Cała ta sytuacja mogła skończyć się tragicznie ponieważ lekarz zlekceważył go i poradził smarowanie się maścią na ból mięśni nie wykonując żadnych badań. Nie szukał przyczyny tego stanu. Doprowadził do tego, że człowiek z rozległym zawałem serca musiał radzić sobie sam – opowiada zbulwersowana pani Joanna, której rodzina, jak nam pisze, dysponuje dokumentacją medyczną łącznie z kopią wizyty u doktora na potwierdzenie opisanej historii.

To kolejny w ostatnim czasie dziwny przypadek w wadowickim szpitalu, o którym informują nas nasi czytelnicy. Niedawno  nie zauważono tu złamania i zabandażowano pacjentce nieprawidłowo złamaną kończynę, powodując dodatkowy ból. Dopiero w szpitalu w Suchej Beskidzkiej naprawiono, to co zepsuto w Wadowicach...

Zobacz: SOR w Wadowicach nie zauważył złamanej ręki. Dopiero szpital w Suchej to naprawił

 

(MG)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Ostatnie artykuły z kategorii Rozmaitości:

Wiosenne porządki na ścieżkach rowerowych

W weekend zmiana czasu. Od lat obiecują, że ostatnia...

Ponad 900 młodych ludzi stawiło się w powiecie na kwalifikacji wojskowej

Walczą o to, aby osoby niesłyszące nie były wykluczone z życia społecznego

Plakat z grzybiarzem w parku. O co chodzi?