- Opublikowano: 18 marca 2016, 11:15
- Komentarze: 13
Wadowiccy ratownicy medyczni domagają się podwyżki płac. W piątek (18.03) wyszli na ulicę w proteście. Przeszli przez miasto udając się do Starostwa Powiatowego na negocjacje. Co z nich wynikło?
Jak zapowiadali, tak zrobili. W piątek (18.03) kilkudziesięciu ratowników medycznych z powiatu wadowickiego wyszło na ulicę w proteście. O godzinie 7:30 spotkali się na parkingu przy ulicy Sienkiewicza, przeszli ulicami Wadowic do budynku Starostwa Powiatowego przy ulicy Batorego. Mieli ze sobą biało-czerwone flagi a także transparenty "Ratujemy życie!!! Kto uratuje nas???", "Dość głodowych pensji!", "Żądamy równego traktowania" czy "Odpowiedzialna praca, marna płaca". Domagają się podwyżki płac, bo jak mówią, od lat ich pensje są sporo niższe, niż w innych powiatach a dodatku w porównaniu do innych grup zawodowych w wadowickim ZZOZ, dyrekcja traktuje ich niepoważnie.
Utworzona delegacja, na której czele stanął Tadeusz Dubel, przewodniczący zgromadzenia publicznego, chciała spotkać się ze starostą wadowickim Bartoszem Kalińskim. Jak się okazało, ten z powodu stanu zdrowia, jest na zwolnieniu lekarskim. Do zgromadzonych nie wyszedł również wicestarosta Andrzej Górecki, ale sekretarz powiatu Beata Geisler. Ta po przeczytaniu petycji ratowników przez przewodniczącego Dubla, wytłumaczyła zebranym, że starostwo nie może podjąć mediacji w tej sprawie, gdyż ich roszczenia są roszczeniami pracowniczymi, z którymi powinni zwrócić się do dyrekcji, czyli do dyrektora Józefa Budki. To z kolei nie spodobało się ratownikom, którzy w ostrych słowach protestowali, że w związku z ich trudną sytuacją, która od dekady nie ulega zmianie zwracają się do organu nadrzędnego jakim jest starostwo.
Delegacja rozpoczęła rozmowy z przedstawicielami starostwa, dziennikarze zostali w tym momencie wyproszeni. Do rozmów po kilku minutach dołączył wicestarosta Andrzej Górecki. Po kilkunastu minutach za zamkniętymi drzwiami, wpuszczono dziennikarzy aby przedstawić im wyniki rozmów. Co ustalono? Jak się okazuje, niewiele.
Jako międzyzakładowa organizacja związkowa złożyliśmy petycję do starostwa, podjęliśmy takie ustalenia, że w terminie do 30 dni będzie odpowiedź na tą petycję, jeden z przedstawicieli od nas zostanie zaproszony na Zarząd Powiatu przed 10 kwietnia, jeśli nie będzie mediacji ze strony starostwa, czy próby rozwiązania tego naszego problemu przez okres 30 dni no to podejmiemy następne kroki, wszystkie kroki jakie dopuszcza w tej chwili prawo. Jeszcze nie podjęliśmy decyzji, może być następna manifestacja, wejście w spór zbiorowy z dyrektorem bądź organem założycielskim – powiedział po rozmowach z przedstawicielami starostwa Tadeusz Dubel, przewodniczący zgromadzenia publicznego.
Wygląda więc na to, że to jeszcze nie koniec protestów...
https://www.wadowiceonline.pl/polityka/7231-ratownicy-medyczni-wyszli-na-ulice-w-protescie#sigFreeId422284e033
(Marcin Guzik)
Komentarze
Budka, Kaliński, Górecki odpowiadają za szpital i pracowników.
Staszek nie pisz tych swoich postów. Twoją żółć widać na kilometr.
Nie podszywaj się pod Stacha, bo nim nie jesteś.
Dlaczego wszyscy teraz chcą być Stachami?
Wszyscy chcą być Stachami, bo Stachu z koleżanką znowu zaczynają kręcić powiatem.
Dzisiejszy protest to ciąg pomysłów zmierzających do przesilenia i zmiany władzy na Batorego.
Tylko naiwny tego nie widzi.
Będzie bo taka będzie cena rynkowa.Podobni e będzie z pielęgniarkami
Czyż ludzie nie potrzebują ich pomocy??
Może ludziom wystarczy tylko Ksiądz i Grabarz ??
Ludziska pamiętajcie że bez tych ludzi wyginiecie jak DINOZAURY !!