Wraca pomysł sprzedaży terenów po byłej winiarni w Brodach. Jakiś czas temu kupiła go gmina Kalwari
Była winiarnia w Brodach  pod młotek. Ale za jakiś czas

Wraca pomysł sprzedaży terenów po byłej winiarni w Brodach. Jakiś czas temu kupiła go gmina Kalwaria Zebrzydowska od syndyka masy upadłościowej. Jak ustalili radni, nieruchomość  zostanie sprzedana, ale dopiero za jakiś czas.

Wraca pomysł sprzedaży terenów wraz z nieruchomościami po byłej winiarni w Brodach, zaproponowany jakiś czas temu przez burmistrza Kalwarii Augusta Ormantego.  

Przypomnijmy, że te tereny (około 7,5 hektara) wraz z budynkiem byłego pałacu dworskiego, dawnymi stajniami i wozownią w 2014 roku kupiła od syndyka masy upadłościowej spółki Brodvin za kwotę 1 mln 210 tys złotych gmina Kalwaria Zebrzydowska korzystając z prawa pierwokupu. Według ówczesnego burmistrza Zbigniewa Stradomskiego, który twierdził, że to miejsce ma ogromny potencjał, był to dobry interes.

Jak się okazało po kilku latach, życie zweryfikowało te plany, bo gmina jednak nie ma pomysłu na zagospodarowanie tego terenu a co gorsza, nawet funduszy na ten cel. W 2015 roku z wynajmu uzyskano zysk w wysokości 65 tys. zł, zaś firmy zajmujące tamtejsze nieruchomości  wpłaciły do gminy 165 tys. zł z tytułu najmu a koszty wyniosły gminę 117 tys. zł.

W czwartek (18.02) na sesji Rady Miejskiej w Kalwarii Zebrzydowskiej nad pomysłem sprzedaży tych terenów zastanawiali się radni. Powołano Zespół Roboczy do spraw Zagospodarowania majątku po byłej spółce „Brodvin”, który ustalił, że trzeba wytyczyć w nowym planie zagospodarowania przestrzennego drogę dojazdową do części zakładowo-przemysłowej, spotkać się z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków a także wyodrębnić geodezyjnie działkę, na której posadowiony jest pałac.

Dopiero wtedy można pomyśleć o sprzedaży tych terenów i przygotowanie uchwał Rady Miejskiej określający tryb i zasady sprzedaży.

(MG)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Komentarze  

+2 #1 Ignacy 2016-02-24 19:22
Współczuję autorowi tekstu tak skromnej wiedzy historycznej. Dla tego człowieka to była "winiarnia", a dla mnie była ziemiańska, polska, tradycyjna, kolebka narodowych idei, które dzięki polskim dworom przetrwały do 1939 roku. A następnie dzięki "bratniej armii czerwonej" wyzwolono nas z wszystkiego. Ten dwór przecież należał do kogoś, nawet do Polaka pochodzenia żydowskiego, przecież dzika, zbrodnicza komuna komuś go odebrała, może to dorobek pokoleń i wyrzeczeń wielu ludzi. Rodzinna tragedia przyniesiona na bagnetach czerwonych zbrodniarzy. Szacunek do historii ... się należy.
Cytować
Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież

Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Redakcja portalu WadowiceOnline.pl informuje, że nie odpowiada za treść komentarzy użytkowników. Komentarze o charakterze gróźb, personalne ataki oraz komentarze zakłócające dyskusję (trolling, spam) będą usuwane.