- Opublikowano: 17 czerwca 2013, 10:20
- Komentarze: 16
Wielka afera w Andrychowie. Chodzi o grze planszową, w której na jednym z pól jej autorzy nazywają udział w mszy świętej w kaplicy na Groniu Jana Pawła II stratą czasu.
Gorąco zrobiło się w sąsiednim Andrychowie. Po wielkiej imprezie dla dzieci "Bajkolandii" dwóch radnych PiS Krzysztofa Kubień i Franciszek Penkala zauważyli coś, czego nikt inny w ferworze zabawy nie zauważył. Chodzi o gre planszową "Andrusek na Słonecznym Szlaku", wydaną przez Centrum Kultury i Wypoczynku. Na polu 54A można znaleźć coś takiego:
Sprawę opisali na swoim blogu (www.dlaandrychowa.blogspot.com)
"Jaki przekaz dla naszych dzieci płynie z gry wydanej za nasze, publiczne pieniądze w niewinnej, wydawałoby się, grze? Ano taki, że uczestnictwo w Mszy to „stracony czas”. "Na szczęście" organizatorzy Bajkolandii zrekompensują graczom tę stratę przenosząc uczestnika na pole 69 (sic!)" - piszą zbulwersowani radni na swoim blogu.
Sprawę opisały też lokalne media, zainteresowali się nią też dziennikarze w kraju i zrobiło się o niej głośno w całej Polsce. Swój artykuł jej poświęcony zamieścił m.in. portal wpolityce.pl a także poważny katolicki portal fronda.pl.
Głos w sprawie zabrał tez ksiądz w parafii pw. św. Macieja w Andrychowie, komentując, że nazwanie mszy świętej straconym czasem jest "bolesne, ale i żałosne". Rzecznik kurii bielsko-żywieckiej ks. Eugeniusz Burzyk powiedział Frondzie, że "dyskusja z głupotą tylko ją uwiarygadnia i ludzi, którzy ją propagują".
Burmistrz Andrychowa Tomasz Żak obiecał zbadać całą sprawę. Na razie nie wiadomo, kto wpadł na pomysł kontrowersyjnego pola w grze planszowej.
(AS)