PGW Wody Polskie wraz z gminą Stryszów zorganizowały sprzątanie dna i brzegów Jeziora Mucharskiego.
Drukuj
Wody Polskie obiecują audyt poinwestycyjny Jeziora Mucharskiego

PGW Wody Polskie wraz z gminą Stryszów zorganizowały sprzątanie dna i brzegów Jeziora Mucharskiego. Zarządca zbiornika zorganizował konferencję, na której odniósł się do niektórych działań. Zapowiada też duży audyt poinwestycyjny niezależnej firmy dotyczący jego budowy.

Jak zapowiadano, tak zrobiono. We wtorek (30.07) odbyło się wielkie sprzątanie wysuszonego dna i brzegów wyschniętego Jeziora Mucharskiego zorganizowane przez PGW Wody Polskie i gminę Stryszów. Mimo urlopów i okresu wakacyjnego, wzięło w nim udział sporo osób, które poświęciły swój czas.

Zarządca zbiornika zorganizował też na koronie zapory konferencję prasową w której wzięli udział m.in. wójt gminy Stryszów Szymon Duman, wiceprzewodnicząca Sejmiku Województwa Małopolskiego Iwona Gibas, a także Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie Małgorzata Sikora jak i prezes PGW Wody Polskie Przemysław Daca.

Sprawa dobrze rokuje, bo Wody Polskie uważają, że budowa zbiornika jest zamknięta. Sam prezes  Przemysław Daca obiecuje jednak niebawem duży audyt poinwestycyjny niezależnej firmy, aby być świadomym popełnionych błędów i tego, co może zbiornik jeszcze czekać.

Prezes mówił też o osuwiskach, które są konsekwencją błędów przy budowie sztucznego jeziora a które muszą być jak najszybciej usunąć. Wody Polskie po raz kolejny po inspekcjach stwierdziły, że na dnie zbiornika nie ma żadnych śniętych ryb. Stwierdzono jednak dokonanie nielegalnego przekopu, który pozbawił jedno z miejsc wody co w konsekwencji doprowadziło do wypłynięcia około 300 ryb, również chronionych. Prezes twierdzi, że ktoś to zrobił specjalnie aby uderzyć w wiarygodność Wód Polskich i ich pracowników. To jedno z miejsc, które publikowały media, w tym również nasze.

Na konferencji padło zapewnienie z ust prezesa, że w najbliższym czasie dojdzie do rozmów pomiędzy samorządowcami, zarządcą zbiornika, a także inwestorami, którego celem będzie omówienie tematu zagospodarowania turystycznego Zbiornika.

Najwyższa pora coś sensownego ze zbiornikiem zrobić, bo Jezioro Mucharskie to na razie taka trochę wodna atrapa. Niby otwarte z ustanowioną nazwą, regulaminem, który pozwala na nim legalnie pływać i się kąpać a także łowić ryby. Tyle tylko, że nie ma przy nim praktycznie żadnego sensownego kąpieliska i infrastruktury, żadnych punktów widokowych (korona zapory nadal nie jest udostępniona zwiedzającym...), nie działa też, mimo zapowiedzi elektrownia wodna. Również gminy mają w dalszym ciągu problem z dogadaniem się z zarządcą tych terenów, co niestety nie rokuje, aby sytuacja z akwenem polepszyła się.  Wody Polskie/RZGW podkreślają, że główną funkcją jeziora jest retencja wody a inne schodzą na dalszy plan.

Sytuacja pogorszyła się jeszcze bardziej po ostatnim  spuszczaniu wody. Wszystko to związane jest z pracami budowlanymi zabezpieczającymi powstałe osuwiska Ostałowa Zagórska i Dąbrowska oraz osuwiska 1/21 w Świnnej Porębie. Pracę już trwają, obniżony o ponad 10 metrów poziom wody, co spowodowało powolną śmierć ryb, które pozostały w wysychających zagłębieniach terenu i są skazane na powolną śmierć. Padliną zajęły się ptaki, lisy a także bezpańskie psy.

 

(Marcin Guzik)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Ostatnie artykuły z kategorii Polityka:

Taka ciekawostka. Dziennikarz Bogdan Szpila kandyduje do Rady Powiatu

Kandydaci Lewicy do Sejmiku pod wadowicką bazyliką i pomnikiem papieża przekonywali, że samorząd powinien być świecki

Na słynnym mostku w Rokowie zaprezentował się trzeci kandydat na fotel burmistrza Wadowic

Kim jest trzeci kandydat na fotel burmistrza Wadowic?

Na wadowickim rynku PiS zaprezentował swoich kandydatów w wyborach samorządowych