- Opublikowano: 28 września 2016, 17:45
- Komentarze: 19
Niegdyś kolejowy, dziś drogowy, odchodzi do historii: most na drodze z Mucharza do Zagórza wybudowany tutaj w 1899 roku za kilka dni idzie do rozbiórki. Jeśli znowu nic nie stanie na przeszkodzie, za kilka miesięcy w tym miejscu będzie środek jeziora.
Kiedyś musiało do tego dojść, ale jego likwidacja to pewien symbol budowanego od ponad 30 lat zbiornika wodnego. Od poniedziałku (3.10) most na drodze prowadzącej z Mucharza do Zagórza idzie do rozbiórki.
Jego historia sięga 1899 roku, kiedy to połączono koleją Trzebinię, Wadowicę i Skawce - kiedyś jeździły nim pociągi z północy Polski do Suchej Beskidzkiej i dalej do Zakopanego. Pierwotnie most miał budowę łukową, ale w latach siedemdziesiątych XX-wieku w związku z planowaną elektryfikacją linii 103 przebudowano go na bardziej kanciasty. Nic z tego jednak nie wyszło: w 1988 roku w związku z budową Zbiornika Świnna Poręba rozpoczęto rozbiórkę odcinka Wadowice - Skawce. Zadecydowano też, że kolejowa konstrukcja zostanie przerobiona na drogową: zamiast podkładów kolejowych i torów pojawiły się na nim drewniane belki. Służył mieszkańcom Mucharza, Dąbrówki, Świnnej Poręby czy Stryszowa aż do teraz.
Co ciekawe, w czerwcu 2014 roku podczas powodzi, kiedy to zamknięto śluzy zapory, praktycznie w całości zakryła go woda, która wyrządziła sporo szkód. Kilka tygodni później zadecydowano o jego remoncie, który kosztował nieco ponad 20 tysięcy złotych.
Tak wyglądał podczas powodzi w czerwcu 2014 roku:
Po rozbiórce mostu pojawia się problem dla mieszkańców tych okolic. Aby dojechać do Wadowic, Suchej Beskidzkiej czy Stryszowa część z nich będzie musiała nadrabiać kilkanaście kilometrów, bo RZGW rozpoczęło już co prawdą budowę drogi zastępczej spod zapory do Dąbrówki ale nie wiadomo kiedy będzie ona skończona.
Nie wiemy jak wam, ale nam będzie brakować widoku tego mostu...
https://www.wadowiceonline.pl/wydarzenia/8397-ostatnie-dni-mostu-w-mucharzu-zaczynaja-rozbiorke#sigFreeId33b2852851
(Marcin Guzik)
(zdjęcia: archiwum)
Komentarze
Mądrzej by było dokopać RZGW, a nie pisać idiotyczne komentarze.
Sentyment nie jest niczym zdrożnym ani idiotycznym, ale w przypadku tego mostu odbiega od sedna. Przytul sentyment i nadkładaj drogi.
Powiedz to tym, których to spotkało 8)
Przewieźć nad Ponikiewkę do Czartaka na ścieżkę rowerową!!!! Przyczółki są gotowe!!!
Obok toru była droga i był most drogowy. Potem się rozlatywał to zadecydowano, że wykorzystają kolejowy.
Most jest z końca lat siedemdziesiąty ch XX wieku (oddano go do użytku chyba w 1978 roku), a nie z 1945r.
Czytać tekst pisany, czytać i rozumieć.
Przyjrzałeś/aś/ się konstrukcji mostu?
Łatwo zauważyć, że poszczególne elementy są łączone za pomocą nitów, nie śrub.
Wiesz, ile kosztowałby nie niszczący demontaż, przewiezienie kilkuset ton żelastwa i jego ponowny montaż w nowym miejscu?
Że o gruntownym oczyszczeniu i pomalowaniu konstrukcji nie wspomnę.
Poza tym wyobrażacie sobie takiego olbrzyma nad potokiem, w którym niejednokrotnie ciężko zauważyć wodę?
No i przyczółki "czekające" na jego ustawienie na pewno są odpowiednie (szczególnie ich rozstaw) :lol: