W Zespole Szkół nr 2 im. ks. Stanisława Staszica w Wadowicach z inicjatywy prof. dra hab. Andrzej Nowa
Odsłonięto tablicę Zenona Kęckiego

W Zespole Szkół nr 2 im. ks. Stanisława Staszica w Wadowicach z inicjatywy prof. dra hab. Andrzej Nowakowski odsłonięto tablicę pamiątkową poświęconą Zenonowi Kęckiemu, jednemu z najbardziej zasłużonych wadowiczan.

W poniedziałek (1.09), niestety bez udziału inicjatora i fundatora, podczas uroczystego rozpoczęcia roku szkolnego w budynku Zespołu Szkół nr 2 im. ks. Stanisława Staszica Wadowicach (popularnym "Gorzeniu") nastąpiło odsłonięcie tablicy pamiątkowej poświęconej Zenonowi Kęckiemu (1902-1984). Kim był Zenon Kęcki? Oddajmy głos profesorowi dr hab. Andrzejowi Nowakowskiemu.

Z pewnością należy się mu miejsce w "panteonie" najbardziej zasłużonych wadowiczan. Urodzony w Morawskiej Ostrawie (Republika Czeska) związał całe swoje dojrzałe życie z Wadowicami. Do 1927 r. pełnił czynną służbę wojskową w  stopniu podoficera (plutonowego) w wadowickim 12. pułku piechoty, będąc odpowiedzialny za zaprawę i kondycję fizyczną żołnierzy. Po przeniesieniu do rezerwy, w latach 1927-1939 pełnił funkcję naczelnika w wadowickim gnieździe Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół". W tym czasie dał sie poznać jako czołowy gimnastyk ówczesnego województwa krakowskiego, biorąc m.in. udział w zlotach sokolich, połączonych z pokazami i zawodami gimnastycznymi w Pradze Czeskiej i Belgradzie.
 
Reprezentował gniazdo z Wadowic na ogólnopolskich zlotach sokolich w: Poznaniu (1929) i Katowicach (1937). Był członkiem szerokiej kadry narodowej gimnastyków Polski przez Igrzyskami Olimpijskimi w Berlinie (1936), uczestnicząc w zgrupowaniach w Kozłówce na Zamojszczyźnie. Tam doznał długotrwałej kontuzji. Ostatecznie władze sportowe zadecydowały wówczas o niebraniu udziału gimnastyków w tych igrzyskach. Zenon Kęcki reprezentował województwo na mistrzostwach Polski w wieloboju gimnastycznym (w 1935 r.) oraz w zawodach międzywojewódzkich i rozgrywanych pomiędzy dzielnicami sokolimi. Od 1935 r. praktycznie niemal do wybuchu II wojny światowej pełnił również funkcję prezesa Towarzystwa Upiększania Miasta Wadowic i Okolicy, które w 1914 r. oddało do użytku park miejski w Wadowicach.

Był uczestnikiem Września 1939 r., a w konspiracji działał w ZWZ-AK, przybierając pseudonim "Ktez III". Po II wojnie światowej, wskutek braku zgody władz komunistycznych na reaktywację "Sokoła", zajął się nauczaniem młodzieży. Przez 28 lat (1948-1976) był nauczycielem wychowania fizycznego w wadowickiej "zawodówce", mieszczącej się do 1957 r. na pl. Kościuszki, a następnie w gorzeńskim "mechaniku". Kładł nacisk na gimnastykę, prowadząc też szkółkę gimnastyczną. Mówiono wówczas: "Idę na gimnastykę do pana Zenka". Wychował kilku reprezentantów województwa krakowskiego, a wśród nich pierwszego burmistrza Wadowic w latach 1990-1994 - mgr. inż. Kazimierza Malczyka. Prowadząc lekcje, "przemycał" idee sokolstwa. Władze partyjne (PZPR) oraz aparat bezpieczeństwa nie mogły mu nic zarzucić, ponieważ corocznie organizował pokazy gimnastyczne dla publiczności przed trybuną honorową podczas pochodów pierwszomajowych. Odbywały się one na platformach "starów" z miejscowej jednostki wojskowej.

Oto jak po latach wspominają lekcję z "panem Zenkiem" jego liczni, wciąż żyjący, a nawet czynni zawodowo, wychowankowie: "Myśleliśmy, że dziś pozwoli nam pograć w mesztach. Niestety nie. Pierwsza komenda brzmiała:

Zdjąć buty i skarpetki - ćwiczymy boso, ustawiamy przyrządy. Panie Profesorze, będzie trochę pachniało (w owych czasach były liczne braki higieniczno-sanitarne oraz brak pewnych nawyków uczniów). A profesor na to: Proszę szeroko otworzyć okna. Od zapachu nikt jeszcze nie umarł, od braku ruchu tak!"

Zenon Kęcki spoczywa na starym wadowickim cmentarzu parafialnym. Dodajmy tu, że pomysłodawcą i fundatorem tablicy jest właśnie mieszkający do niedawna w Wadowicach dr hab. Andrzej Nowakowski, profesor Uniwersytetu Rzeszowskiego, działacz wadowickiego "Sokoła" w latach 1996-2004, który kontynuuje idee Zenona Kęckiego, poprzez coroczną organizację (począwszy od 1997 r.) turniejów gimnastyczno-sprawnościowych "O najsprawniejszego Ucznia" dla dzieci i młodzieży szkolnej.

(MG)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Komentarze  

+2 #1 T_Yttraht 2014-09-02 18:18
Czyż to nie jest misiaczek :D?
+13 #2 XXX 2014-09-02 18:45
A ja zamienię moją dzisiejszą wolność. z paszportem w szufladzie, na ówczesne darmowe leki dla rencistów i emerytów.
Ogarnij się Ty i ten co pisze pod tobą - Gierek zrobił dług, który na coś poszedł. To coś zostało przeważnie "sprywatyzowane " za ułamek wartości. Dług za Gierka wynosił około 34 mld USD i miał pokrycie w rezerwach dewizowych i surowcach. Teraz tyle to wynoszą odsetki od obecnego długu, zaciągniętego przez styropiany.- i innych liberałów.
A z okazji rozpoczęcia nowego roku szkolnego: gdy szedłem do szkoły coś koło 1970 roku, rodzice wydali na podręczniki, zeszyty i całą wyprawkę mniej więcej równowartość 3 flaszek wódki. Wczoraj siostra posłała do szkoły 3 dzieci (klasa I, klasa III i I gimnazjum). Na zakup samych podręczników (w dużej części nowych, boć to reforma i zmiany książek) musiała zrobić zrzutkę po całej rodzinie. Będzie zwracała dług do następnego września. Zestaw dla gimnazjalistki - 640 zł. Żadne dopłaty się nie należą, choć siostra bezrobotna, a jej mąż na śmieciówce za 1600 zł brutto.
Ja nie twierdzę, że wtedy było cacy. ale do ciężkiej cholery - nie fanzolcie, ze bylo całkiem be, że nie dało się żyć, a teraz to dopiero Eldorado. :lol: :lol: :lol:
+7 #3 Andree 2014-09-02 20:19
Warto, aby szersza opinia wiedziała o manipulacjach wokół wadowickiego "Sokoła". Organizację sokolą w Wadowicach reaktywował również nauczyciel wf. w Gorzeniu - dr Bronisław Czapik. Było to w 1990 r. Optymalny okres dla miejscowych "sokołów" przypadł na lata 1996-2002, kiedy to szefował mu Marian Sołtysiewicz, wiceburmistrz i poseł na sejm. "Sokół" był wówczas pupilkiem "dworu". Po jego odejściu, począwszy od 2002 r. zaczęła postępować degrengolada. W 2004 r. dano do zrozumienia Nowakowskiemu, aby zaniechał dalszej działalności. Aktywność i widoczność "Sokoła" topniała z każdym rokiem. Jeszcze w 2007 r. zdobyto się na nowy sztandar i praktycznie na tym koniec. Kiedy w 2011 r. odsłaniano tablicę na budynku szkoły w Choczni Dolnej z okazji 100-lecia miejscowego "Sokoła", nie było już na niej "sokołów" z Wadowic. W tymże roku na polecenie Ewy F. i Stanisława K. działalność "Sokoła" została zawieszona, tak, że obchody 125-lecia Towarzystwa odbywały się jedynie w szkołach powiatowych. Na przełoie lat 2013/14 znany krakowski "sokół" i adwokat, prezes struktur sokolich w Małopolsce upomniał się o losy "Sokoła" w Wadowicach, dwukrotnie goszcząc w mieście. Raz spotkał się z "duetem", raz jedynie z Kocichem. I co usłyszał: "Nie zgodzimy się na reaktywowanie "Sokoła", ponieważ Nowakowski miałby strukturę organizacyjną, którą mógłby wykorzystać do ewentualnego kandydowania na burmistrza".Z tych słów wynika, że bardziej chyba obawiano się jego, niż MK, JJ czy ZJ. Nie przeszkadza to władzom wadowickim w uprawianiu teatrzyku dwóch autorów: pierwszym jest "prezeska" niby-to "Sokoła", paradująca w mundurze z kapelusikiem z pawim piórkiem, a drugim "Mieciu" już po cywilu, były naczelnik "Sokoła" i dyrektor "mechanika. W ten sposób wprowadza się w błąd opinie publiczną, sugerując przez to kuglarstwo, że "Sokół" w Wadowicach istnieje i ma się dobrze."
+2 #4 tete 2014-09-02 21:29
Nowakowski powinien reaktywować Sokoła i dać po nosie farbowańcom.
+7 #5 @andree 2014-09-02 22:17
Z całym szacunkiem, ale Nowakowski na burmistrza nigdy się nie nadawał i nadawał nie będzie ;-)
-4 #6 Andree 2014-09-02 22:39
Cytuję tete:
Nowakowski powinien reaktywować Sokoła i dać po nosie farbowańcom.

Nie ma niestety daru bilokacji.
+2 #7 Tirówka 2014-09-03 08:12
W moim wypadku uczęszczanie "na gimnastykę do Dziadka" do dzisiaj procentuje. Dzisiaj jestem o wiele sprawniejszy fizycznie od moich rówieśników, którzy gimnastyki nie trenowali. Bardzo chciałbym aby moje dzieci miały taką możność i ćwiczyły gimnastykę artystyczną. Nie zapominajmy przy wspominaniu "Dziadka"-Zenon a Kęckiego o Jego pomocniku Panu Maślanie (lub Maszlana).
Ten człowiek miał predyspozycje do poprowadzenia dalej "Szarotki" (klub sportowy gimnastyków) lecz Mu nie sprzyjano w tym. Co do Zenona Kęckiego. to przypominam sobie, że zdenerwowany na jednego z ćwiczących pokazał jak poprawnie zrobić stójkę - miał wtedy 76 lat. Jest jeszcze jeden wątek historyczny do sprawdzenia i zbadania dotyczący Zenona Kęckiego. Chodzi tutaj o przyniesienie na teren Wadowic choroby celowo wszczepionej w udo, miało to na celu przyśpieszenie wycofania Niemców z Wadowic, a raczej ich pośpiech. Kadra niemiecka zajmowała dom Sióstr Nazaretanek.
+5 #8 Tir 2014-09-03 08:40
Wapomnę jeszcze kilku wychowanków i wychowanek "Dziadka" i klubu "Szarotka" poza Kazimierzem Malczykiem.
Bracia Kleszcz -Antek i Zbyszek v-ce prezes S.M. bracia Kozińscy, Zośka Filek, Ewa Czapik (Las), Jasia Talar (Dańko) absolwentkja AWF, Jurek Jakubiak, Teresa Zielińska (Karelus) absolwentka AWF, Jej siostra Ziutka i brat Kazimierz, ( rodzina Zenona Kęckiego), Jan Krawczyk (lekarz), Jan Pająk, Jola Kaczyńska,Zbysz ek Romański, Tomek Czapik, Tomek Karpiński, Paweł Mokwa (syn organisty), Styła nie pamiętam imienia - przepraszam,
Oj dobre czasy. Młodzi ludzie mieli idee zacięcie i wartości. Komu to przeszkadzało?
+1 #9 sunnndancer 2014-09-03 08:46
Ten film powinien być puszczany w każdym gimnazjum a obecnośc na projekcji powinna być obowiązkowa. W przeciwnym wypadku czeka nas przyszłośc w styli Jurek Owsik i degeneracja serwowana pod płaszczykiem Róbta Co Chceta.
http://www.youtube.com/watch?v=jL4G9vQjVOA
+7 #10 Maryśka 2014-09-03 09:04
Pamiętam jeszcze trenera Krawczyka - Stanisław?
Ten gość miał duże osianięcia w gimnastyce.
Wychował "Dziadek" wielu na ludzi, a przynajmniej miał w tym duży udział.
Nie zapomnijmy jednak, że Gorzeń, "Metalówka", był w tym czasie udawanym polplecznikiem ustroju.
Św. Pamięci dyr. Śliwa, Styła i inni robili co mogli w ramach warunków - ustroju.
+1 #11 Hołota 2014-09-03 09:09
Ustalanie podatku w Polsce :
"Towarzysze dawać po dysze,
reszta hołoty po 100 zł !!!" :lol:
https://www.youtube.com/watch?v=aVy-LeEzVlk
+3 #12 Jacek12 2014-09-03 11:17
Był super nauczycielem gimnastyki,choc iaż często narzekaliśmy podczas ćwiczeń na przyrządach ,to dzięki Jemu do dzisiaj nie mam wiekszych kłopotów ze sprawnoscią a "siątki"lecą .
Gwoli ścisłosci: w roku szkolnym 1959/60 uczyliśmy się jeszcze na pl.Kościuszki,a warsztaty były już w Gorzeniu.
Pamiętam Jego słynne okrzyki HAKI /podkurczone stopy
Pozdrawiam tych których uczył
+1 #13 Magdalena 2014-09-04 13:26
Dyrektor Śliwa żyje i mieszka w Bielsku-Białej

Nie masz uprawnień do komentowania tego artykułu.