Wójt Stryszowa Jan Wacławski chce od Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie drogi łącząc
Wójt Stryszowa chce drogi w Dąbrówce od RZGW w Krakowie

Wójt Stryszowa Jan Wacławski chce od Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie drogi łączącej dwie części Dąbrówki, które będą rozdzielone wodami Jeziora Mucharskiego a także rozwiązania problemów z osuwiskami.

Niedawno na antenie TVP Kraków w programie Kronika poruszono sytuację mieszkańców Dąbrówki i ich problemów związanych z budową Zbiornika Świnna Poręba. Chodziło o brak drogi łączącej dwie części Dąbrówki, które wkrótce zostaną rozdzielone wodami Jeziora Mucharskiego i sytuacji kilkunastu rodzin zagrożonych osuwiskami, których domy mogą zniknąć po spiętrzeniu zbiornika.

Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie nie jest dobrym wujem. Nie przyjmujemy koncertu życzeń, tylko wydajemy pieniądze państwa polskiego - powiedział na antenie Konrad Myślik, rzecznik RZGW w Krakowie.

Słowa te mocno zbulwersowały wójta gminy Stryszów Jana Wacławskiego.

Stryszowski samorząd nie oczekuje na "dobrego wujka", tylko żąda realizacji tych zadań, które mu się należą, czyli odtworzenia zlikwidowanej drogi, którą dochodziły dzieci do szkoły w Dąbrówce. Prowadzone prace budowlane powodowały, że dzieci i wszyscy mieszkańcy zmuszeni było do chodzenia w błocie i po wybojach. Narażając się na negatywny odbiór, tłumaczyłem rodzicom i uczniom, że przy inwestycji występują różne utrudnienia, jednak trzeba się uzbroić w cierpliwość, a w niedługim czasie będą chodzić po chodniku przy nowej drodze - pisze Jan Wacławski, wójt gminy Stryszów w oświadczeniu przesłanym do redakcji WadowiceOnline.pl.

Na zlecenie RZGW opracowano dokumentację projektową i uzyskano pozwolenie na budowę drogi Dąbrówka Durówka. Wójt gminy Stryszów twierdzi, że zaprzestanie jej realizacji powoduje, że droga ucznia do szkoły wydłuża się nawet do 3,5 km, co wymusza, w oparciu o prawo oświatowe, konieczność dowozu przez gminę dzieci do szkoły.

Warunek ten nie może jednak być spełniony, gdyż inne drogi dojazdowe nie pozwalają, ze względu na parametry techniczne, na uruchomienie komunikacji pasażerskie i obciążą samorząd dodatkowymi kosztami. O osuwiskach i innych problemach mówiłem i pisałem wielokrotnie, a po powodzi w 2010 roku, załączając stosowną dokumentację fotograficzną, świadczącą o zagrożeniu budynków - dodaje Jan Wacławski.

Obecnie mówi się o zakończeniu inwestycji, przecięciu wstęgi we wrześniu 2015 roku, a jak twierdzi Wacławski, ludzie pozostawia się na pastwę losu, z niepewnością o swój los i dobytek. Dodatkowo wypowiedzi rzecznika wprowadzają w błąd opinię publiczną a mieszkańcy mają pretensję nie do  RZGW a właśnie do gminy.

Zobacz cały program w TVP Kraków TUTAJ.

 

(MG)
(zdjęcie: Krzysztof Cabak)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Komentarze  

+3 #1 kranik 2015-05-22 18:40
wójt Stryszowa ma rację
-1 #2 niewierny 2015-05-22 23:34
Może by i BDI podciągnąć pod zaporę i RZGW niech sfinansuje?!
+3 #3 a nie mówiłem 2015-05-23 17:02
No właśnie tak to jest jak się bazuje na obietnicach, zapewnieniach i innych mrzonkach a nie na umowach czy tez listach intencyjnych na papieże. No cóż ponoć ten Pan ma długoletnie doświadczenie pracy w samorządzie i widać że jak nie na swoim i nie za swoje to sprawy załatwia się przysłowiowa gębę. Efekty załatwiania na gębę przedstawiono w artykule.
+4 #4 oko 2015-05-24 12:06
wójt jak prezydent uznał że coś można zrobić / a gdzie był przez te ostatnie lata pilnował swoich interesów żałosne

Nie masz uprawnień do komentowania tego artykułu.