- Opublikowano: 16 kwietnia 2014, 10:15
- Komentarze: 39
Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło decyzję o ukaraniu Zofii Siłkowskiej, pełnomocnika referendum karą pieniężną w wysokości 6 368 zł za plakaty z datą referendum wywieszone w pasie jezdni. Karę pieniężną nałożyła burmistrz Wadowic Ewa Filipiak.
Jak już pisaliśmy w lutym, Burmistrz Wadowic Ewa Filipiak nałożyła na pełnomocnika inicjatora referendum Zofię Siłkowską karę pieniężną w wysokości 6 368,40 złotych. Chodziło o plakaty z datą referendum wywieszone w pasie jezdni. Swoją decyzję burmistrz oparła na art. 40 i art. 103 Kodeksu Postępowania Administracyjnego o drogach publicznych oraz Uchwale Rady Miejskiej w Wadowicach (nr XII/109/2012 z dnia 22 lutego 2012) dotyczącej wysokości stawek opłat za zajęcie pasa drogowego na cele nie związane z budową, przebudową, remontem, utrzymaniem na drogach gminnych i powiatowych.
Urzędnicy przeliczyli ilość i powierzchnię plakatów referendalnych na ulicach Słowackiego i Batorego oraz alei Wolności w okresie od 16 do 23 października jako uzasadnienie podając, że kara pieniężną za umieszczenie reklam w pasie drogowym bez wymaganej zgody zarządcy drogi stanowi 10-krotnośc opłaty za zajęcie pasa drogowego co daje właśnie kwotę 6 368,40 PLN.
Pani burmistrz Ewa Filipiak według nas nie dopełniła swoich obowiązków dotyczących informacji o referendum i o lokalach wyborczych, wynikających przecież z ustawy, a chce nas jako inicjatorów ukarać za zamieszczenie za nią takiej informacji. Traktowanie takich plakatów jako reklamę uważam za skandaliczne - mówi nam wtedy Zofia Siłkowska, pełnomocnik inicjatora referendum.
Zobacz: Burmistrz Ewa Filipiak ukarała Zofię Siłkowską za plakaty referendalne
Zofia Siłkowska od decyzji złożył w ustalonym terminie zażalenie. Teraz Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Krakowie uchyliło w całości decyzję o ukaraniu jej karą pieniężną i przekazało sprawę do ponownego rozpoznania. W uzasadnieniu SKO podało m.in. nietrafny argument skarżącej o naruszenie ustawy o referendum lokalnym, lakoniczne uzasadnienie decyzji, oraz to, że zdjęcia wykonane w terenie (nieoznaczone nawet datą ich wykonania) nie pokazują i nie podają faktycznej zajętości pobocza pasa drogowego i nie stanowią wiarygodnego dowodu w sprawie. Jednak najistotniejszym brakiem w materiale dowodowym jest brak mapy zasadniczej sytuacyjno-wysokościowej do wyliczenia kary.
Decyzja Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Krakowie jest ostateczna. Przysługuje na nią skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie.
(MG)
WadowiceOnline.pl
Ostatnie artykuły z kategorii Polityka:
Dzień flagi. Warto wiedzieć, jak się z nią obchodzić
Z okazji 20 lat Polski w Unii, na rynku wybrzmiała "Oda do radości"
Biało-czerwone święto. Co przygotowano w Andrychowie, Kalwarii i Wadowicach?
Żona posła postawiona do pionu przez wójta Spytkowic
Były burmistrz uniewinniony za rzekomą samowolę budowlaną w parku