Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło decyzję o ukaraniu Zofii Siłkowskiej, pełnomocnika referen
Drukuj
Burmistrz przegrała w SKO. Nie będzie kary za banery?

Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło decyzję o ukaraniu Zofii Siłkowskiej, pełnomocnika referendum karą pieniężną w wysokości 6 368 zł za plakaty z datą referendum wywieszone w pasie jezdni. Karę pieniężną nałożyła burmistrz Wadowic Ewa Filipiak.

Jak już pisaliśmy w lutym, Burmistrz Wadowic Ewa Filipiak nałożyła na pełnomocnika inicjatora referendum Zofię Siłkowską karę pieniężną w wysokości 6 368,40 złotych. Chodziło o plakaty z datą referendum wywieszone w pasie jezdni. Swoją decyzję burmistrz oparła na art. 40 i art. 103 Kodeksu Postępowania Administracyjnego o drogach publicznych oraz Uchwale Rady Miejskiej w Wadowicach (nr XII/109/2012 z dnia 22 lutego 2012) dotyczącej wysokości stawek opłat za zajęcie pasa drogowego na cele nie związane z budową, przebudową, remontem, utrzymaniem na drogach gminnych i powiatowych.

Urzędnicy przeliczyli ilość i powierzchnię plakatów referendalnych na ulicach Słowackiego i Batorego oraz alei Wolności w okresie od 16 do 23 października jako uzasadnienie podając, że kara pieniężną za umieszczenie reklam w pasie drogowym bez wymaganej zgody zarządcy drogi stanowi 10-krotnośc opłaty za zajęcie pasa drogowego co daje właśnie kwotę 6 368,40 PLN.

Pani burmistrz Ewa Filipiak według nas nie dopełniła swoich obowiązków dotyczących informacji o referendum i o lokalach wyborczych, wynikających przecież z ustawy, a chce nas jako inicjatorów ukarać za zamieszczenie za nią takiej informacji. Traktowanie takich plakatów jako reklamę uważam za skandaliczne - mówi nam wtedy Zofia Siłkowska, pełnomocnik inicjatora referendum.

Zobacz: Burmistrz Ewa Filipiak ukarała Zofię Siłkowską za plakaty referendalne

Zofia Siłkowska od decyzji złożył w ustalonym terminie zażalenie. Teraz Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Krakowie uchyliło w całości decyzję o ukaraniu jej karą pieniężną i przekazało sprawę do ponownego rozpoznania. W uzasadnieniu SKO podało m.in. nietrafny argument skarżącej o naruszenie ustawy o referendum lokalnym, lakoniczne uzasadnienie decyzji, oraz to, że zdjęcia wykonane w terenie (nieoznaczone nawet datą ich wykonania) nie pokazują i nie podają faktycznej zajętości pobocza pasa drogowego i nie stanowią wiarygodnego dowodu w sprawie. Jednak najistotniejszym brakiem w materiale dowodowym jest brak mapy zasadniczej sytuacyjno-wysokościowej do wyliczenia kary.

Decyzja Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Krakowie jest ostateczna. Przysługuje na nią skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie.



(MG)


NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Ostatnie artykuły z kategorii Polityka:

Dzień flagi. Warto wiedzieć, jak się z nią obchodzić

Z okazji 20 lat Polski w Unii, na rynku wybrzmiała "Oda do radości"

Biało-czerwone święto. Co przygotowano w Andrychowie, Kalwarii i Wadowicach?

Żona posła postawiona do pionu przez wójta Spytkowic

Były burmistrz uniewinniony za rzekomą samowolę budowlaną w parku