Artyści z najwyższej półki, świetna muzyka, sporo emocji: piąta edycja Młyn Jazz Festiwal za nami.
To było dwudniowe święto jazzu

Artyści z najwyższej półki, świetna muzyka, sporo emocji: piąta edycja Młyn Jazz Festiwal za nami. Zagrali i zaśpiewali dla nas Darek Dobroszczyk Trio, Wojtek Mazolewski Quintet, Big Band Małopolski z Moniką Borzym i Kubą Badachem, Włodek Pawlik Trio a także Richard Bona z Anną Marią Jopek.

To było dla wadowickich (ale i nie tylko...) fanów jazzu i muzyki około jazzowej prawdziwe święto: od pięciu lat Hotel Młyn Jacka oraz Wadowickie Centrum Kultury organizują cieszący się sporym powodzeniem i mający już spore uznanie w Polsce Młyn Jazz Festival.

Tegoroczna edycja rozpoczęła się w piątek (3.07) o godzinie 19:00 w Wadowickim Centrum Kultury występem utalentowanego Darek Dobroszczyk Trio. Darek Dobroszczyk, Jakub Mielcarek i Grzegorz Masłowski to trójka młodych muzyków, których drogi spotkały się na Akademii Muzycznej w Katowicach. Zespół został laureatem ostatniej edycji krakowskiego konkursu Jazz Juniors. Wprowadzili oni doskonale w nastrój publiczność, która przybyła do domu kultury. Niestety spora sala zapełniona była ledwie w połowie.

A szkoda: ci, którzy zostali w domu, powinni żałować, bo muzyczne szaleństwo jakie zaprezentowała piątka muzyków z Wojtek Mazolewski Quintet, grupy założonej przez gitarzystę basowego i kontrabasistę jazzowego Wojtka Mazolewskiego, jednego ze współtwórców yassu, lidera zespołu Pink Freud postawiło na nogi praktycznie wszystkich a występ zakończył się gromkimi owacjami. No ale w końcu tatuaż z Jimim Hendrixem zobowiązuje...

W drugi dzień festiwalu, w sobotę (4.07) przenieśliśmy się na scenę plenerową Młynu Jacka w Jaroszowicach. Tam o godzinie 18:00 publiczność rozgrzał (a potrafią to jak mało kto...) rodzimy Big Band Małopolski, składający się z młodych muzyków, studentów AM, słuchaczy bądź absolwentów Krakowskiej Szkoły Jazzu i Muzyki Rozrywkowej i kierowany przez znanego krakowskiego saksofonistę dr Ryszarda Krawczuka. Big Band wystąpił z gościnnym udziałem Moniki Borzym i Kuby Badacha. Nie zabrakło więc jazzowych standardów i cudnych wykonów nieodżałowanego Andrzeja Zauchy.

Na scenie pojawiło się również trio Włodka Pawlika, polskiego pianisty i kompozytora, autora kilkunastu płyt z muzyką jazzową, twórcę oprawy filmowej i teatralnej. Jego wariacje na fortepianie i poczucie humoru (fantastyczny akcent z aluzją do Wojciecha Młynarskiego...) mocno rozgrzały publiczność (blisko dwa tysiące osób!) przed ostatnim występem na festiwalu: kameruński multiinstrumentalista, gitarzysta basowy, perkusista i wokalista, były członek amerykańskiej grupy Pat Metheny Group, Richard Bona z gościnnym udziałem Anny Marii Jopek w piękny sposób zakończył tą muzyczną ucztę.

Przypomnijmy, że dotychczasowe edycje Młyn Jazz Festiwal swoją obecnością i przede wszystkim niezapomnianymi występami uświetnili między innymi: Basia Trzetrzelewska, Michał Urbaniak, Mika Urbaniak, Dorota Miśkiewicz, Adam Bałdych, Beata Przybytek, MC Stewlocks i Bernard Maseli, Leszek Możdżer, Urszula Dudziak oraz Candy Dulfer.

 

Zdjęcia z pierwszego dnia festiwalu:

Zdjęcia z drugiego dnia festiwalu:

(Marcin Guzik)
(zdjęcia: Marcin Bańdo, Marcin Guzik)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Komentarze  

+12 #1 Michał Rz 2015-07-05 16:22
Po raz kolejny ukłony dla organizatorów, a zwłaszcza Pani Małgorzaty Świętosławskiej , dyrektora muzycznego Młyn Jazz Festivalu Pana KrzysztoFa Odrobiny i pracowników WCK wraz z dyrekcją, bo to dzięki ich staraniom popartym finansowym wsparciem sponsorów możemy raz do roku przez dwa dni gościć i cieszyć się obecnościa gwiazd muzyki jazzowej światowego formatu. Występujący artyści są zawsze dobierani w taki sposób, by zarówno koneserzy, jak i ludzie na co dzień niesłuchający jazzu mogli współnie bawić się przy znakomitej muzyce. Z edycji na edycję rośnie poziom organizacyjny i liczba uczestników tej wyjątkowej imprezy. Mamy w Wadowicach festiwal z prawdziwego zdarzenia, którego nie powstydziłyby się inne, większe miasta w całej Europie za co z tego miejsca gorąco Państwu dziękuję.
+6 #2 Oleńka 2015-07-05 16:30
Jazz jest trudny w odbiorze, może dlatego nie występuje w głównym nurcie. Cieszę się, że u nas są organizatorzy, którzy organizują takie imprezy i ludzie, którzy lubią tą muzykę.
Od siebie dodam, że kiedyś byłam bardzo zawiedziona, kiedy Łukasz i Paweł Golce zamiast kontynuować swoją edukację jazzową, poszli w innym kierunku.
+1 #3 sasha 2015-07-07 01:48
Kiedyś go kochałam, potem była przerwa, a teraz znowu kocham jazz, gitarowy wadowicki :-)

Nie masz uprawnień do komentowania tego artykułu.