- Opublikowano: 26 listopada 2014, 15:55
- Komentarze: 15
Ekolodzy z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istor z Bystrej uważają, że burmistrz Andrychowa Tomasz Żak naruszył prawo wydając decyzję środowiskową na rozbudowę ośrodka narciarskiego Czarny Groń w Rzykach. Urzędnicy uważają, że bezpodstawnie.
Tuż przed drugą turą wyborów, za sprawą ekologów z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istor z Bystrej znowu robi się głośno w sprawie rozbudowy ośrodka narciarskiego w Rzykach Praciakach. Obecny inwestor spółka "Czarny Groń" od kilku miesięcy podejmuje próbę zalegalizowania tej inwestycji, dzięki której ruszyć może wybudowany w 2009 roku wyciąg krzesełkowy ze sztucznym zaśnieżaniem i oświetleniem stoku. 19 listopada burmistrz Andrychowa Tomasz Żak wydał taką decyzję dla samowoli budowlanej w ośrodku. Ekolodzy twierdzą, że wydano ją w wielkim pośpiechu, bo nie ma pewności czy obecny burmistrz wygra w II turze wyborów a do tego złamano prawo.
Naruszenie prawa przez Burmistrza Andrychowa jest poważne i może doprowadzić do uchylenia decyzji środowiskowej. Decyzję wydano zanim wszystkie strony postępowania zapoznały się ze zgromadzonymi materiałami. Tym samym odebrano im prawo do czynnego uczestnictwa w postępowaniu. Sposób prowadzenia tej sprawy ewidentnie narusza zaufanie do władzy publicznej - bliższy jest praktykom z czasów komunizmu niż standardom praworządnego państwa - twierdzą w oświadczeniu wysłanym do mediów, również do naszej redakcji, ekolodzy z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot z Bystrej.
Trudno oprzeć się wrażeniu, iż postawa Burmistrza w przeddzień II tury wyborów to polityczny samobój. Dbanie o partykularne interesy bogatego inwestora zamiast o interes publiczny – ochronę przyrody, praworządność, uczciwość społeczną - to pokazanie się z najgorszej strony, zarówno politycznej jak i etycznej. Czy mieszkańcy chcą być tak reprezentowani - szczerzę w to wątpię - komentuje Radosław Ślusarczyk, prezes stowarzyszenia.
W Urzędzie Miejskim w Andrychowie twierdzą, że ekolodzy nie mają racji a decyzja burmistrza Tomasza Żaka nie musi być ostateczna.
Każda decyzja (w tym także ta) podlega kontroli organu odwoławczego, w tym przypadku Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Krakowie, o czym zostały powiadomione wszystkie strony i organizacje ekologiczne na prawach strony. Tak więc o tym czy decyzja jest zgodna z obowiązującymi przepisami prawa rozstrzygnie powyższy organ - możemy przeczytać w oświadczeniu andrychowskiego magistratu.
(MG)
(zdjęcie: Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot z Bystrej)
WadowiceOnline.pl
Ostatnie artykuły z kategorii Biznes:
Takie autobusy będą jeździć między Wadowicami a Bielskiem. Rozpoczęły się testy nowego połączenia
ZUS. Nowe tablice do wyliczania emerytur
W Choczni powstaną dwa nowe bloki komunalne. Tak mają będą wyglądać
Są chętne podmioty do badań geologicznych pod BDI. Ale jest problem
Komentarze
Życze sukcesu, panie Żak a mój głos i innych normalnych, pan dostanie!
hahaha górka nie stok ,ale jak lubią jestem za przepedzeniem ekologów .
Konkurencja dla Szczyrku to chyba zart z twojej strony albo nigdy nie widziałeś prawdziwego stoku. Trasy trudne i bardzo trudne daja radość a piszący to niedzielni narciarze a wyjazd to odpoczynek.. :lol:
Jaką to decyzję podpisała v-ce starostka Królik wypraszając część osób? Jak ta decyzja podjęta w czwartym dniu ma się do terminu 14 dniowego ? O co chodziło w tym pośpiechu ? Królik wiedziała, że już nie będzie za parę dni mogła podpisać takiego dokumentu? Oj śmierdzi przekrętem "Czarny Groń". Na tym nie koniec. Sprawa będzie miała dalszy ciąg i mam nadzieję przy udziale prokuratury.
Blokowanie zrealizowanej inwestycji posuwanie się do wojny podjazdowej utrudnianie narciarzą życia to czysta KPINA.
Przypomnijmy: strony uczestniczące w postępowaniu administracyjny m, organizacje społeczne, które mogą wnosić uwagi przemawiające za interesem społecznym i środowiskowym, zostały praktycznie pozbawione możliwości skorzystania z tego prawa. Decyzja została wydana 5 dnia po wyłożeniu do zapoznania się akt sprawy, tuż przed wyborami.
W oświadczeniu andrychowskiego urzędu broniącego decyzji burmistrza czytamy, że
„Każda decyzja (w tym także ta) podlega kontroli organu odwoławczego, w tym przypadku Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Krakowie, o czym zostały powiadomione wszystkie strony i organizacje ekologiczne na prawach strony. Tak więc o tym czy decyzja jest zgodna z obowiązującymi przepisami prawa rozstrzygnie powyższy organ”.
Co to oznacza? Burmistrz postanowił wydać sprzyjającą inwestorowi decyzję przez zamknięcie ust społeczeństwu. Zero poszanowania prawa, przejrzystości procedury i udziału głosu obywatelskiego. Ale, ale – przecież zawsze można się odwołać! To kpina! Sposób poprowadzenia tej sprawy poważnie narusza zaufanie do władzy publicznej w Andrychowie i zakrawa na praktyki korupcjogenne. Kto chce takiej władzy?